To ma być nie jednodniowy, a trzydziestodniowy protest rolników. Wszystko rozpoczęło się dziś (piątek, 9 lutego). Kordon ciągników protestu koło Myśliborza miał rozpocząć się w Baniach o godzinie 9.
- Ale wystartowaliśmy z lekkim opóźnieniem - przyznaje Paweł Toporek, rolnik z Bań. - Jest nas dużo. Ale jak zbierzemy wszystkich rolników po drodze, to będzie nas jeszcze więcej - zapowiadał.
Bo nie wszyscy rolnicy stawili się na miejsce zbiórki. Ciągniki i pojazdy rolnicze oraz samochody osobowe dołączały do protestu w poszczególnych miejscowościach. Ponad 100 ciągników z Bań przejechała do Pyrzyc gdzie dołączyli kolejni rolnicy. Stamtąd długi ciąg maszyn rolniczych przejechał aż do przez węzeł parnica. Ciągniki wjechały na S3 i skierowały się w kierunku węzła Renice blokując S3 w obydwu kierunkach.
- Ten dzisiejszy protest nie jest jedyny w tym miesiącu - mówi Adam Walterowicz przewodniczący Wojewódzkiego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych w Szczecinie. - Będziemy protestować do skutku, a na razie mamy pozwolenie na 30-dniowy protest.
- Wiosna nie przeszkodzi nam, prace wykonamy na zmianę, mamy to już przećwiczone - zapowiada Paweł Toporek.
Protest ma zwrócić uwagę na dramatyczną sytuację w rolnictwie polskim i europejskim.
Rolnicy występują przede wszystkim przeciwko Zielonemu Ładowi, niekontrolowanemu napływowi produktów rolnych z Ukrainy, a także łączą się w swoim proteście z rolnikami z całej Unii Europejskiej.
- Zalewa nas zboże z Ukrainy - mówi Konrad, rolnik z Pyrzyc. - Unia każe nam mniej produkować, a jednocześnie pozwala na to, aby do Polski i do innych kraj wjeżdżały produkty rolne z Ukrainy. I co się dziej? Nie możemy swoich produktów normalnie sprzedać. Jak tak dalej pójdzie, to miasto będzie jadło tylko żywność z Ukrainy, Azji, a nawet Chin, a nie żywność polska.
- Apelujemy do Komisji Europejskiej w sprawie Zielonego Ładu, ekoschematów, zakazu wolnego importu produktów rolnych z Ukrainy, co w konsekwencji prowadzi do braku opłacalności produkcji rolnej - podkreśla Adam Walterowicz.
Rolnicy uważają, że Zielony Ład powoduje ograniczenia produkcyjne i generuje koszty, a w tym samym czasie spoza Unii wpływa żywność niemająca standardów unijnych i niszczy rynek polski.
- Pod płaszczykiem przemian klimatycznych i wprowadzania zdrowej żywności rozpoczęto likwidację branży rolnej - zauważa
Paweł Toporek. - Nie mamy nic przeciwko Ukrainie, wiemy, że tam jest wojna, ale dziś choć Ukraina nie jest w Unii Europejskiej, to tak naprawdę zaczyna mieć te same przywileje, które mają rolnicy w Unii Europejskiej, a może nawet większe. Przeciwko temu się buntujemy.
W swojej ulotce jaka rozpowszechniają zachodniopomorscy rolnicy pod hasłem OBŁUDA I HIPOKRYZJA DECYDENTÓW I URZĘDNIKÓW Z UE SIĘGNĘŁA ZENITU, zarzucają Unii, że ta produkuje tysiące stron nowych aktów prawnych, wprowadza nakazy i zakazy, ograniczenia i restrykcje i robią to, by ratować środowisko i klimat, a wszystkie decyzje podejmowane są w zaciszu pięknych, nowych gabinetów, bez udziału najbardziej zainteresowanych stron - zarzucają i jednocześnie podkreślają, że rolnicy jak ochłapy dostają możliwość wypowiedzenia się na debatach, dyskusjach czy przez przedstawicieli, ale nikt w UE tego głosu nie słucha, nikt nie bierze go na poważnie!
Jednocześnie przedstawiają 15 swoich postulatów:
- Żądamy natychmiastowego zatrzymania importu produktów rolno-spożywczych spoza UE – teraz i w przyszłości!
- Żądamy odrzucenia Zielonego Ładu, ekoschematów, piątek dla zwierząt itp. i stworzenia nowej WPR przy szerokim udziale rolników jako strony o decydującym głosie! Nie pozwolimy zrobić z Europy i Polski rynku zbytu i uzależnić się od dostaw spoza UE!
- Żądamy natychmiastowej wypłaty cofniętych nam dopłat!
- Żądamy natychmiastowej wypłaty pomocy suszowej za rok 2022 i 2023 oraz wprowadzenia drogi odwoławczej w procedurze szacowania suszy przez aplikację!
- Żądamy uruchomienia niskooprocentownych kredytów płynnościowych dla wszystkich rolników!
- Żądamy wprowadzenia okresu 100 kwartałów przy wyliczaniu średniej ceny skupu żyta i pszenicy!
- Żądamy wprowadzenia dopłat do ceny skupu zbóż, rzepaku i innych płodów rolnych z zeszłorocznych zbiorów!
- Żądamy natychmiastowej wypłaty pomocy do kukurydzy z zeszłorocznych zbiorów!
- Żądamy ograniczenia biurokracji w rolnictwie!
- Żądamy odstąpienia od zakazu stosowania azotu między listopadem a końcem lutego!
- Żądamy zatrzymania wycofywania środków ochrony roślin i przywrócenie już wycofanych, niezbędnych do racjonalnej produkcji rolnej.
- Żądamy dopłat do nawozów!
- Żądamy wprowadzenia odszkodowań za szkody wyrządzone przez ptaki!
- Żądamy rozwoju infrastruktury przeładunkowej, przetwórczej i magazynowej oraz wiodącej roli Krajowej Grupy Spożywczej w zarządzaniu tą infrastrukturą.
- Żądamy stosowania przepisów prawa przy rozdysponowaniu gruntów Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. ŻADNE UKŁADY NIE BĘDĄ PONAD PRAWEM na przykładzie RPR Babinek i tym podobnych! Żądamy natychmiastowego rozwiązania nielegalnie zawartych umów.
Dodają przy tym, że przystępują do strajku generalnego.
- Dzisiejszy dzień protestu jest pierwszym z całego cyklu - mówi Adam, Walterowicz. - W weekend damy sobie spokój, ale od poniedziałku ponownie będziemy blokować drogi w naszym województwie. Będziemy to robić na zmiany.
Wystosowali też w sprawie swoich postulatów list otwarty, który wysłali do Premiera, Prezydenta i Parlamentarzystów.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?