To kolejna odsłona – po wcześniejszych blokadach i manifestacji w Warszawie – rolniczych protestów w całej Polsce, w których cała branża wspierana przez myśliwych domaga się m.in. wycofania się z unijnego Zielonego Ładu i wstrzymania bezcłowego importu żywności z Ukrainy.
Punktualnie o godzinie 11 w środę (20 marca) kilkadziesiąt ciągników stanęło w okolicach ronda na DK11 przy wylocie ze Szczecinka na Koszalin. Blokada potrwa do godzin wieczornych, ma być też wznawiana w kolejnych dniach (zgromadzenie w Szczecinku jest zgłoszone do 20 kwietnia), ale nie wiadomo jeszcze kiedy konkretnie i na jak długo.
- Będziemy o tym informować z wyprzedzeniem - mówi Tomasz Nowacki, jeden z protestujących rolników.
Policja uruchomiła na czas protestu objazdy przez sąsiednie miejscowości, ale z uwagi na skalę protestów w całej Polsce, ruch i tak jest znacznie utrudniony. Kierowcy w większości - przynajmniej w Szczecinku - spokojnie znosili te utrudnienia.
Nastrojów wśród rolników nie uspokoiły także doniesienia z Jasionki koło Rzeszowa, gdzie w tych dniach były rozmowy z rządem. Mają być dopłaty do upraw pszenicy, pszenżyta, jęczmienia, żyta, mieszanek zbożowych dopłatami (do pierwszych 300 ha) opartymi o schemat pomocy obowiązujący w 2023 roku, które będą obejmować sprzedaż dokonaną od 1 stycznia 31 maja 2024 roku.
- Ale co z wcześniej sprzedanym zbożem za grosze? - denerwowali się rolnicy i dodawali, że nie wszystkie środowiska rolnicze podpisały się pod porozumieniem.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?