Rolnicy protestują w Sławnie. Krajowa droga nr 6 zablokowana. - Nie chcemy taniego zboża z Ukrainy, które nas zalewa - mówią rolnicy

Rolnicy przyjechali ciągnikami oflagowanymi i z banerami na stację paliw Oktan w Sławnie. Tutaj przygotowali się do rozpoczęcia blokady DK6.

- Nie zgadzamy się z unijnym zielonym ładem, który w nas uderza. Nie będziemy ugorowali ziemi na żądanie unijnych urzędników - mówi Kazimierz Ordon, rolnik z gminy Postomino.

- Protest nie jest wymierzony w nowy rząd Donalda Tuska, ale w unijnych decydentów. Trudno, abyśmy za nasze kłopoty winili nowy rząd - mówi Paweł Jędrzejowski, rolnik z gm. Postomino i szef Powiatowej Izby Rolniczej w Sławnie. - Przepraszamy kierowców za utrudnienia, ale mamy nasze gospodarstwa rolne do obronienia. Niech Unia Europejska wie, że polski chłop nie da się. Nie będziemy dopłacali do produkcji żywności. Nie chcemy taniego zboża z Ukrainy, które nas zalewa.

Rolnicy zapowiadają, że ich protest potrwa maksymalnie do godziny 18. Mówią, też, że planują go skończyć trochę wcześniej o godz. 17, ale zaznaczają, że sytuacja jest dynamiczna.

- Koszty rolnictwa mocno poszybowały w Polsce w górę. Wystarczy spojrzeć na ceny paliwa, czy nawozów - mówi K. Ordon. - Chcemy produkować żywność, ale nie będziemy ponosili strat przy tym. Bo tak nie da się funkcjonować.

Paweł Jędrzejowski dodaje, że rolnicy mają kredyty np. na maszyny. Mówi, że rolnicy mają rodziny o, których byt walczą.

- Banki nie pytają, czy mamy pieniądze na rady kredytów. Musimy je mieć - akcentuje. - Nasze gospodarstwa działają na zasadzie rachunku ekonomicznego. Jak każde przedsiębiorstwo. Od tego nie uciekniemy. Dlatego protestujemy przeciwko unijnej polityce, która może doprowadzić nas do masowych bankructw.

Więcej zdjęć z protestu rolników w Sławnie, policyjne objazdy - DK6