Pensje nauczycieli i pracowników szkół podległych gminie Grzmiąca wpłynęły na ich konta dopiero w trakcie długiego majowego weekendu, do niektórych dotarły nawet potem. – Przelewy puściliśmy 2 maja, a powinny być na kontach ostatniego dnia poprzedniego miesiąca, do tylko kilka dni opóźnienia – przyznaje wójt gminy Grzmiąca Tadeusz Hajkowicz.
Wójt nie do końca ma rację, bo w sytuacji, gdy ostatni dzień miesiąca wypada w dniu wolnym od pracy (a tak było teraz, 30 kwietnia był niedzielą), to pensja powinna być wypłacona w ostatnim dniu roboczym, czyli w piątek, 28 kwietnia. Zakładając, że do niektórych nauczycieli – jak ustaliliśmy – przelewy spłynęły dopiero po długim weekendzie to robi się już niemal tydzień opóźnienia.
- Zdarzyło się to pierwszy raz – mówi jeden pracowników czterech szkół (gmina Grzmiąca ma podstawówki w Grzmiącej, Iwinie i Mieszałkach oraz gimnazjum). – Poinformowano nas o tym z wyprzedzeniem, co nie zmienia faktu że była to przykra niespodzianka. Nikt nie narzekał, wiemy w jakiej sytuacji jest gmina, ale niektórzy na pewno mieli plany wyjazdowe na weekend i to był kłopot. Na szczęście zapłacono o czasie część za nadgodziny, które mamy płacone z dołu, pensja zasadnicza za maj płacona jest z góry i na nią musieliśmy poczekać.
Tadeusz Hajkowicz mówi, że to wszystko wynik pustek w samorządowej kasie. – Mieliśmy do wyboru niewielki poślizg w wypłacie poborów, a to sto kilkadziesiąt tysięcy zł miesięcznie – liczy. – Skarbniczka poinformowała mnie, że mamy do wyboru: zapłacić pensje z opóźnieniem, czy też ratę kredytu w Banku Gospodarstwa Krajowego.
Wójt mówi, że wybór był trudny, ale to konsekwencja nawarstwiających się od dłuższego czasu problemów finansowych gminy – samorząd dopłaca w sumie kilka milionów zł rocznie do rachunków za wodę i ścieki oraz do oświaty. Na dodatek w tym roku starci kilkaset tysięcy zł na podatku rolnym, bo nowi dzierżawcy gruntów z Agencji Nieruchomości Rolnych są z nich zwolnieni. Dla małej gminy to cios. – Wskaźniki finansowe mamy takie, że wpadamy w program naprawczy, a to oznacza cięcia budżetowe – mówi Tadeusz Hajkowicz, który ma nadzieję, że poślizgi w wypłacie poborów już się zdarzać nie będą, ale obiecać tego nie może. – Najsmutniejsze w tym jest to, że nie zaciągaliśmy żadnych nowych zobowiązań, jesteśmy przytłoczeni starymi długami.
Popularne na gk24:
- Matura 2017. Język polski ODPOWIEDZI TEST ARKUSZ CKE - Przecieki, pytania
- Pendolino już rok w naszym regionie
- Zmarła 21-letnia ofiara wypadku w Koszalinie
- Zgrzyty na obchodach 3 Maja w Szczecinku. Burmistrz kontra PiS [wideo, zdjęcia]
- Koszalińskie uroczystości rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja [wideo, zdjęcia]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?