MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele z Grzmiącej nie dostali pensji na czas

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Wójt Tadeusz Hajkowicz chciał przy okazji reformy oświaty zamknąć szkołę w Mieszałkach i ograniczyć stopień organizacyjny szkoły w Iwinie, nie udało się - gmina nadal będzie dopłacać sporo do edukacji
Wójt Tadeusz Hajkowicz chciał przy okazji reformy oświaty zamknąć szkołę w Mieszałkach i ograniczyć stopień organizacyjny szkoły w Iwinie, nie udało się - gmina nadal będzie dopłacać sporo do edukacji Rajmund Wełnic
Gmina Grzmiąca nie zapłaciła na czas poborów nauczycielom.

Pensje nauczycieli i pracowników szkół podległych gminie Grzmiąca wpłynęły na ich konta dopiero w trakcie długiego majowego weekendu, do niektórych dotarły nawet potem. – Przelewy puściliśmy 2 maja, a powinny być na kontach ostatniego dnia poprzedniego miesiąca, do tylko kilka dni opóźnienia – przyznaje wójt gminy Grzmiąca Tadeusz Hajkowicz.

Wójt nie do końca ma rację, bo w sytuacji, gdy ostatni dzień miesiąca wypada w dniu wolnym od pracy (a tak było teraz, 30 kwietnia był niedzielą), to pensja powinna być wypłacona w ostatnim dniu roboczym, czyli w piątek, 28 kwietnia. Zakładając, że do niektórych nauczycieli – jak ustaliliśmy – przelewy spłynęły dopiero po długim weekendzie to robi się już niemal tydzień opóźnienia.

- Zdarzyło się to pierwszy raz – mówi jeden pracowników czterech szkół (gmina Grzmiąca ma podstawówki w Grzmiącej, Iwinie i Mieszałkach oraz gimnazjum). – Poinformowano nas o tym z wyprzedzeniem, co nie zmienia faktu że była to przykra niespodzianka. Nikt nie narzekał, wiemy w jakiej sytuacji jest gmina, ale niektórzy na pewno mieli plany wyjazdowe na weekend i to był kłopot. Na szczęście zapłacono o czasie część za nadgodziny, które mamy płacone z dołu, pensja zasadnicza za maj płacona jest z góry i na nią musieliśmy poczekać.

Tadeusz Hajkowicz mówi, że to wszystko wynik pustek w samorządowej kasie. – Mieliśmy do wyboru niewielki poślizg w wypłacie poborów, a to sto kilkadziesiąt tysięcy zł miesięcznie – liczy. – Skarbniczka poinformowała mnie, że mamy do wyboru: zapłacić pensje z opóźnieniem, czy też ratę kredytu w Banku Gospodarstwa Krajowego.

Wójt mówi, że wybór był trudny, ale to konsekwencja nawarstwiających się od dłuższego czasu problemów finansowych gminy – samorząd dopłaca w sumie kilka milionów zł rocznie do rachunków za wodę i ścieki oraz do oświaty. Na dodatek w tym roku starci kilkaset tysięcy zł na podatku rolnym, bo nowi dzierżawcy gruntów z Agencji Nieruchomości Rolnych są z nich zwolnieni. Dla małej gminy to cios. – Wskaźniki finansowe mamy takie, że wpadamy w program naprawczy, a to oznacza cięcia budżetowe – mówi Tadeusz Hajkowicz, który ma nadzieję, że poślizgi w wypłacie poborów już się zdarzać nie będą, ale obiecać tego nie może. – Najsmutniejsze w tym jest to, że nie zaciągaliśmy żadnych nowych zobowiązań, jesteśmy przytłoczeni starymi długami.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!