Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto mi zabrał sześć arów gruntu? - pyta gospodarz spod Białogardu. Może geodeta?

Jakub Roszkowski
Stanisław Walczak od 40 lat płacił podatki od gruntu o powierzchni 19 arów. Taki też kupił w 1974 roku. Ale teraz ktoś mu granicę działki przestawił.
Stanisław Walczak od 40 lat płacił podatki od gruntu o powierzchni 19 arów. Taki też kupił w 1974 roku. Ale teraz ktoś mu granicę działki przestawił. archiwum
Stanisław Walczak od 40 lat płacił podatki od gruntu o powierzchni 19 arów. Taki też kupił w 1974 roku. Ale teraz ktoś mu granicę działki przestawił.

- Przysłano mi pismo z gminy, że będzie remont drogi, a nasz płot wchodzi w pas drogowy - opowiada pan Stanisław. Jest mieszkańcem podbiałogardz-kiego Daszewa. - Okazało się jeszcze, że w drodze stoi też garaż, który sąsiad pobudował 30 lat temu. Płot cofnąłem, ale zdziwiłem się, że każą mi usunąć ten garaż. Przecież to nie moje. Poszedłem to wyjaśnić, skierowano mnie do geodezji w starostwie powiatowym. Patrzę, na mapie z 2004 roku jest, że moja działka kończy się już za garażem. Poszedłem na wszelki wypadek do ARiMR, wziąłem ich mapę, a tam też jak byk stoi, że moja działka jest jeszcze za płotem kilka metrów. Człowiek nigdy nie mierzył dokładnie naszej działki. Płot stał i kończył się przed garażem i tak sobie żyliśmy w niewiedzy. No, ale skoro mapy pokazują, że jednak ten obiekt jest na mojej działce, no to, pomyślałem, trzeba to wyjaśnić. Według ewidencji gruntów działka Walczaka ma 19 arów. Wziął więc miarę i zaczął sprawdzać. Jeśli liczyć tylko do płotu - pokazuje - rzeczywiście brakuje 6 arów.

Walczak chciał więc przenieść płot, gminę poinformował, że garaż nie jest jego. Ale wtedy sąsiad się oburzył, że on nie zgadza się na przenoszenie płotu. Do Daszewa zaczęli więc przyjeżdżać geodeci. - Każdy mówił co innego, ale działkę wytyczali po istniejącym płocie. No zaraz, mówiłem, ale w takim razie gdzie są moje brakujące ary? Nie odpowiadali mi. Pojechałem jeszcze raz do starostwa w Białogardzie. No i się bardzo zdziwiłem - opowiada dalej gospodarz.

Mapa z czerwca 2014 roku pokazuje już, że działka Walczaka kończy się jednak nie za, ale przed garażem. - Pytam więc ich kto zmienił mapę, gdzie są moje ary, ale jakbym gadał ze słupami. Tak, zdenerwowałem się, ale kto by się nie wkurzył, skoro kupujesz pan działkę, a jakiś urzędnik ją panu obcina i nawet nie poinformuje o tym. Mogli wysłać do mnie jakieś pismo, poinformować, że wyjaśniają sprawę, ale nie było żadnego odzewu. Dowiedziałem się też, że ten garaż zalegalizowali i już nie trzeba go rozbierać. I on już jest - według tych nowych map - na działce sąsiada. Coś mi tu śmierdzi - kręci głową Walczak.

W wydziale geodezji Starostwa Powiatowego w Białogar-dzie sprawę znają bardzo dobrze. Bo i Walczak już wielokrotnie tu był. Ale - jak mówi nam Joanna Gadomska, rzecznik starostwa - na razie nie będą komentowali sprawy. - Problemem tym zajmie się sąd - poinformowała.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!