Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapłacą za "powiększony" dach w Szczecinku

Rajmund Wełnic
Kamienica z ulicy Słowiańskiej
Kamienica z ulicy Słowiańskiej Rajmund Wełnic
Po trzech latach sporów Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Szczecinku musi zwrócić wspólnocie pieniądze za remont „powiększonego” dachu.

Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok sądu nakazujący szczecineckiemu ZGM oddać część pieniędzy za feralny remont. – W grę wchodzi 79 tys. zł z odsetkami od maja 2013 roku to około 110 tys. zł – reprezentujący wspólnotę mieszkaniową z ulicy Słowiańskiej mecenas Tadeusz Czernicki mówi, że sąd zmienił częściowo wyrok w zakresie solidarnej odpowiedzialności zarządcy uwalniając od płacenia spadkobiercę wykonawcy remontu. Prawnik dodaje, że jego zdaniem wieloletni spór sądowy i dodatkowe koszty były niepotrzebne, bo sprawa od początku była oczywista. – Z drugiej strony rozumiem ZGM, że chciał wyczerpać drogę sądową z uwagi na polisę – Tadeusz Czernicki uważa, że inaczej ubezpieczyciel mógłby odmówić wypłaty odszkodowania.
To dlaczego nie doszło do ugody potwierdza Tomasz Wełk, prezes ZGM Szczecinek. – Nie mamy jeszcze uzasadnienia wyroku, ale raczej nie będziemy wnioskować o kasację – mówi podkreślając, że pieniądze wypłaci ubezpieczalnia. I dodaje, że zaraz po tym zdarzeniu wprowadzono szereg zmian organizacyjnych, które mają uniemożliwić podobne wpadki – dziś już większość umów na remonty opiewa na ryczałt, a nie na kosztorys powykonawczy. Ponadto inwestycje rozlicza obecnie dwóch pracowników, a nie jeden jak kiedyś. – Osoba, która była odpowiedzialna za ów dach już w ZGM nie pracuje – mówi Tomasz Wełk.

Przypomnijmy też dość zdumiewającą historię. Mieszkańcy dużej kamienicy przy ulicy Słowiańskiej od dłuższego czasu przymierzali się do remontu sfatygowanego dachu. Budynkiem zarządzał szczecineckim ZGM, więc wspólnota zleciła mu przygotowanie kosztorysu inwestorskiego, aby zabrać się to zadanie. Zgodnie z kosztorysem sporządzonym przez pracownika ZGM remont dachu o powierzchni 924 metrów kwadratowych miał wynieść 361 tys. zł. I na tej podstawie wspólnota podjęła uchwałę o wykonaniu remontu.

Jesienią 2009 roku ZGM wysłał zapytania ofertowe do 19 firm. Umowę podpisano z firmą X. I to ona remont wykonała za ustaloną cenę. Zaraz potem wspólnota ze Słowiańskiej zmieniła zarządcę. ZGM zastąpił prywatny administrator. Traf chciał, że zarządzającego sąsiednią, niemal identyczną kamienicą, która była także niedawno remontowana. W czasie analizy dokumentów przejętej wspólnoty zwrócił uwagę, że powierzchnia dachów obu budynków powinna być zbliżona, a tak nie było. Jak później sprawdził biegły powołany przez wspólnotę, dach który według kosztorysu inwestorskiego miał mieć 924 metry w rzeczywistości ma metrów 671. A i remont – zadaniem eksperta – powinien w takim razie kosztować znacznie mniej niż wspólnota zapłaciła. Różnicę oszacował wówczas na około 100 tys. zł.

Początkowo ZGM nie widział w tym swojej winy, firma X także i sprawą ostatecznie musiał się zająć sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!