MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uroczystości w Koszalinie. Pamięć o Monte Cassino

Krzysztof Sapała [email protected]
Koszalińskie uroczystości 66. rocznicy zakończenia walk o Monte Cassino zorganizowano przed pomnikiem Władysława Andersa.
Koszalińskie uroczystości 66. rocznicy zakończenia walk o Monte Cassino zorganizowano przed pomnikiem Władysława Andersa. Fot. Marcin Kamiński
We wtorek minęła 66. rocznica zakończenia zwycięskiej bitwy pod Monte Cassino. Niewiele osób wie, że w Koszalinie mieszkało i zostało pochowanych wielu z jej uczestników.

Bohaterowie

Bohaterowie

Na koszalińskim cmentarzu spoczęli: Alfred Pionke, Stanisław Andres, Bronisław Kowalski, Erwin Hryniewicz, Zygmunt Plutecki, Edward Gurtler, Józef Tołłoczko, Konrad Okulicz, Stanisław Kulawczyk, Stanisław Krudos, Julian Wilczek, Ryszard Dunajewski, Witold Sołohub, Witold Mossakowski, Mieczysław Styka, Stefan Radzimski, Grzegorz Zajkowski, Stefan Koźniewski, Adam Cwirko, Witalis Gzowski, Witold Łabejsza, Władysław Miszkiewicz, Witold Ostrowski, Kazimierz Sajewski, Marcin Filipowicz, Maksymilian Dumniak, Stanisław Kawa, Alfons Ćwikałowski, Adam Konarzewski, Wincenty Hurny.

Na szczecińskim cmentarzu pochowano Jerzego Lesiaka.

Po wojennej zawierusze los rzucił do Koszalina ponad trzydziestu żołnierzy polskiego korpusu, dowodzonego przez gen. Andersa. Tu kontynuowali swoją edukację, podejmowali pracę i zakładali rodziny. Tu także spoczęli na cmentarzu.

Jeden z nich, Jerzy Lesiak, długoletni dziennikarz "Głosu Szczecińskiego" oraz współtwórca pierwszego "Głosu Koszalińskiego", został pochowany w Szczecinie. Dziś w Koszalinie żyje jeszcze dwóch żołnierzy spod Monte Cassino: Tadeusz Przegaliński i Bolesław Nissel. Obaj niestety są mocno schorowani, dlatego nie mogliśmy z nimi porozmawiać.

Swojego nieżyjącego ojca Bronisława Kowalskiego, również żołnierza kampanii włoskiej, wspomina w rozmowie z nami Gabriela Kowalska-Karaczun.

- Ojciec bardzo się ucieszył, gdy dowiedział się, że do Koszalina ma przyjechać ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. To było w 2000 roku - mówi Gabriela Kowalska-Karaczun.

- To był przecież jego kolega, nie tylko z pola walki, ale również z harcerstwa i szkoły. Ryszard Kaczorowski nie wiedział, że w Koszalinie mieszka jeden z jego kolegów. Początkowo nie mógł sobie przypomnieć mojego ojca. Wtedy ojciec pokazał mu wspólne zdjęcie ze szkoły, matury i drużyny harcerskiej. W tym momencie prezydent wszystko sobie przypomniał, bardzo się wzruszył i obaj padli sobie w objęcia - dodaje Gabriela Kowalska-Karaczun.

Bohaterów spod Monte Cassino uczciło Stowarzyszenie Przyjaciół Koszalina, wydając broszurę. Oprócz informacji o żołnierzach i tego, gdzie znajdują się ich groby, publikacja zawiera też mapę walk o klasztorne wzgórze, zdjęcia nagrobków z naszego cmentarza, a także ze Szczecina i Monte Cassino. Jest także tekst pieśni "Czerwone maki" autorstwa Feliksa Konarskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!