Eksperci nie mają złudzeń. Kolejnego roku dorsz bałtycki już nie wytrzyma, jeśli nie przestaniemy łowić tej ryby.
- Grozi nam to, bo doprowadziliśmy do przełowienia (czyli nadmiernego poławiania), które miało miejsce w przeszłości, ale także z powodu skutków zmiany klimatu, degradacji naturalnych siedlisk ryb oraz eutrofizacji (czyli przeżyźnienia doprowadzającego do powiększania się w Bałtyku stref o zerowej lub obniżonej zawartości tlenu) - mówią eksperci i nawołują do zaprzestania połowów.
WWF wysłało w tej sprawie oficjalną petycję pod hasłem akcji #SaveBalticCod i apeluje o
- opowiedzenie się za ustaleniem poziomów limitów połowowych dla dorsza, zgodnie z najlepszą dostępną wiedzą naukową;
- ustalenie Całkowitych Dopuszczalnych Połowów na odpowiednio niższym poziomie, zgodnie z zasadą ostrożności, tak aby uwzględnić rolę, jaką dorsz pełni w ekosystemie morskim;
- zadbanie, aby wszelkim środkom utworzonym w celu odtworzenia populacji dorsza towarzyszyła skuteczna kontrola i monitoring, aby przestrzeganie wprowadzonych przepisów można było weryfikować.
Eksperci przypominają, że niegdyś dorsz liczył 1,5 metra długości i dożywał 25 lat. Był dumnym i licznie występującym na Bałtyku gatunkiem, przez wielu określanym „królem Bałtyku”. Dziś kondycja dorsza bałtyckiego jest dramatycznie gorsza. Osobniki osiągają średnio 30 centymetrów, a populacje w Morzu Bałtyckim są na najniższym poziomie w historii.
Przez dekady dorsz był najważniejszą rybą w Morzu Bałtyckim – zarówno z punktu widzenia ekologicznego, jak i ekonomicznego. Był jednym z ulubionych gatunków ryb spożywanych przez konsumentów. Ale działania ludzi w połączeniu z czynnikami środowiskowymi doprowadziły jego bałtyckie populacje do najniższego poziomu w historii.
Dlatego eksperci i organizacje pozarządowe postanowili stworzyć projekt, który przyczyni się do zwiększenia populacji ryby w Bałtyku. „Powrót Dorsza” to dwuletni projekt koordynowany przez The Fisheries Secretariat (FishSec) – politycznie niezależną organizację non-profit z siedzibą w Sztokholmie, zajmującą się ochroną i odbudową usług ekosystemów morskich, ze szczególnym uwzględnieniem wpływu rybołówstwa. Chcą dotrzeć do decydentów, wiedzą bowiem, że każdego roku w październiku ministrowie ds. rybołówstwa UE decydują o poziomach połowów, które będą dozwolone na Morzu Bałtyckim.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?