Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Koszalin pokonał Trefl Sopot [wideo]

red
Jacek Wójcik
Po trzech porażkach na starcie sezonu Polskiej ligi koszykówki, AZS Koszalin pokonał w niedzielnym meczu 4. kolejki Trefla Sopot 82:72.

Po dwóch sromotnych porażkach z Polskim Cukrem Toruń i Kingiem Szczecin, koszykarze AZS dali wreszcie trochę radości swoim kibicom. Pokonali Trefla, który do Koszalina przyjechał z dodatnim bilansem (2-1), a przed wszystkim pokazali zaangażowanie i serce do walki.

AZS od początku dobrze wszedł w mecz. Od pierwszych akcji był na prowadzeniu i przez całą kwartę pracował nad jego powiększeniem. Pomagała w tym również słaba skuteczność gości, którzy pudłowali nawet dobijając po ofensywnych zbiórkach. Pierwsza kwarta dała 11 pkt przewagi, a w 14. min po 5 punktach Jakuba Dłoniaka, było nawet 16 oczek różnicy (35:19). Sporo minut na parkiecie spędzał Qyntel Woods i były to efektywne minuty (10 pkt, 3 zb.). Dopiero w samej końcówce I połowy goście odrobili kilka punktów i AZS zabrał do szatni tylko 10 oczek przewagi.

Na początku III kwarty goście zbliżyli się na 8 pkt po trójce Browna, ale Akademicy szybko odzyskali rezon. Odpowiedzieli trójkami Damiana Jeszke i w 28. min uciekli na 17 oczek (59:42). Przez ponad połowę ostatniej kwarty utrzymywała się różnica ok. 15 pkt. W końcówce Trefl zaczął wymuszać błędy i trafiał z dystansu (Mielczarek, Dylewicz), dochodząc w 39. min na 77:72. Nerwową sytuację uspokoiła trójka Baldwina.

- Na pewno trochę ciśnienie z nas zeszło po tym meczu. Co prawda w końcówce zrobiło się trochę nerwowo, gdy Trefl zaczął trafiać. Być może wynikało to z naszego zmęczenie. Ale cieszymy się, że w końcu wyszarpaliśmy to pierwsze zwycięstwo - powiedział zdobywca 16 punktów, Damian Jeszke.

- Nie ukrywam, że bardzo się cieszę ze zwycięstwa. A jeszcze bardziej z tego, że nasza gra wyglądała dużo lepiej niż w dwóch ostatnich pojedynkach - podkreślił trener Dariusz Szczubiał. - Trochę przestawiliśmy graczy na pozycjach obronnych. To przyniosło efekt. Do tego doszła niesamowita waleczność. Zawodnicy sami czuli, że to co grali do tej pory jest lekko zawstydzające. Zniwelowaliśmy bardzo dużą siłę podkoszową Trefla - analizował.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo