Wczoraj w kołobrzeskim Urzędzie Miasta Artur Mackiewicz, starosta kołobrzeski i wiceprezydent Mirosław Tessikowski ujawnili szczegóły przygotowań do pogrzebu. - Po sobotnich uroczystościach Warszawie, w niedzielę rano rządowy samochód z trumną młodego posła z Kołobrzegu, któremu będą w tej podróży towarzyszyć najbliżsi, wyruszy w policyjnej asyście do Kołobrzegu - poinformował Artur Mackiewicz, prywatnie kolega z podwórka Sebastiana Karpiniuka. Tego samego dnia, o godz. 18, na placu ratuszowym rozpocznie się smutna ceremonie powitalna. Po niej trumna zostanie przeniesiona do sali koncertowej ratusza, gdzie każdy, kto odnajdzie w sobie taką potrzebę, będzie mógł zmarłego pożegnać osobiście. Sala koncertowa będzie otwarta także w nocy.
Środowy pogrzeb będzie ogromnym wyzwaniem logistycznym dla organizatorów uroczystości. Spodziewają się przyjazdu do miasta nawet kilku tysięcy żałobników: z premierem Donaldem Tuskiem i marszałkiem sejmu Bronisławem Komorowskim na czele. W pogrzebie weźmie też udział szef Klubu Parlamentarnego PO, Grzegorz Schetyna. - Msza pogrzebowa odbędzie się na cmentarzu wojennym. Tu dysponujemy największą przestrzenią - tłumaczył starosta Artur Mackiewicz. Jak mówił, organizacja mszy w katedrze, kościele parafialnym Sebastiana Karpiniuka, wiązałaby się z koniecznością transportu żałobników na cmentarz, a to mogłoby zdezorganizować uroczystości (premier i marszałek chcą zdążyć na pogrzeb Macieja Płażyńskiego, który zaplanowano na godz. 14 w Gdańsku).
Po mszy przy ołtarzu polowym, na oddalone o kilkaset metrów miejsce pochówku, uda się tylko rodzina i oficjalni goście. Ciało posła spocznie u boku zmarłej tragicznie 20 lat temu mamy, której mogiła zostanie przeniesiona tuż obok miejsca pochówku pilotów samolotu Casa: gen. Dariusza Maciąga i płk. Wojciecha Maniewskiego. - Proszę o wyrozumiałość wszystkich, którzy będą uczestniczyć w pożegnaniu Sebastiana. Na cmentarzu nie ma szerokich alei. Liczba osób, które zmieszczą się w pobliżu grobu musi być niestety ograniczona - wyjaśniał Artur Mackiewicz. - Nie ma w tym niczyjej złej woli, powodem są wyłącznie względy techniczne. Każdy kto zechce będzie mógł się pożegnać z Sebastianem, tuż po ceremonii - przypominał.
Podczas pogrzebu jedna "nitka" ul. VI Dywizji Piechoty zostanie zamknięta (będą tu parkingi, podobnie jak na terenie "zieleni miejskiej" i przy ul. św. Wojciecha.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?