W białogardzkiej komendzie wrze od momentu, gdy światło dzienne ujrzał list wysłany przez tamtejszych funkcjonariuszy do naszej redakcji. "Witam. To, co chcę opisać, jest skandalem. W Komendzie Powiatowej Policji w Białogardzie panuje napięcie. Spowodowane jest naciskami kierownictwa jednostki dotyczącymi pogoni za tzw. wynikami. Policjanci plutonu patrolowego mają nakładać mandaty za byle wykroczenia. Naczelnik nowo utworzonego wydziału prewencji i ruchu drogowego polecił policjantom wykonanie tzw. normy na służbę. Ogłosił podwładnym, że policjanci będą ponosili konsekwencje służbowe, jeżeli nie nałożą jednego mandatu karnego na służbę. Będą mieli negatywne opinie, a to przełoży się na ich pobory" - napisał nasz informator. "Policjanci pracujący na ulicy są zastraszani, codziennie rozliczani z osiągniętych wyników. Niektórzy nie wytrzymują psychicznie. Otóż 3 grudnia policjant plutonu patrolowego - sierż. szt. Andrzej T. - po spokojnej nocnej służbie (nie stwierdził wykroczeń w miejscach, które patrolował) w obawie przed negatywnymi konsekwencjami ze strony przełożonego sam nałożył na siebie mandat karny w kwocie 20 złotych!"
Komendant białogardzkiej komendy Piotr Krakowski nie chciał się wczoraj w tej sprawie wypowiadać. Naczelnik i kierownik sekcji, na których powołują się nasi informatorzy, wyjechali na szkolenie do Szczytna. Sprawę potwierdza jednak aspirant sztabowy Jerzy Zachaczewski z KPP Białogard.
_________________________________________
Jak sprawę tłumaczy rzecznik? Co na to Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie? I co w Białogardzie będą robić funkcjonariusze z Komendy Głównej w Warszawie? Czytaj w piątek 10 grudnia w papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego" oraz w elektronicznym wydaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?