Lampowy przedwzmacniacz pomysłu koszalinianina. Budowę urządzenia sfinansuje Radio Koszalin

Piotr Romysz ma 24-lata. Pochodzi z Koszalina. Tu ukończył Technikum Elektroniczne. Dziś studiuje na piątym roku na Wydziale Elektroniki Politechniki Wrocławskiej na specjalności akustyka. Przed rozpoczęciem ostatniego roku studiów przyjechał do rodzinnego Koszalina na praktyki. - A dokładnie do Radia Koszalin. Byłem tam technikiem - wspomina. - Na praktykach właśnie zrodził się pomysł na moją pracę dyplomową, czyli zbudowanie przedwzmacniacza mikrofonowego.

Piotr budował już wcześniej różne urządzenia, ale nigdy aż tak zaawansowanych technicznie. To nie było przeszkodą dla koszalińskich radiowców, którzy zainteresowali się jego projektem. - Zdecydowaliśmy się na współpracę z Piotrem, bo to obopólna korzyść - mówi Piotr Ostrowski, szef Radia Koszalin, który postanowił finansowo wesprzeć projekt młodego twórcy. - Dzięki temu on będzie mógł rozwinąć swoje konstruktorskie zdolności, a Radio Koszalin zyska wysokiej jakości urządzenie elektroniczne z dziedziny przetwarzania dźwięku.

Czym tak właściwie jest ta tajemniczo brzmiąca maszyna? - Jej zadaniem jest wzmacnianie sygnału mikrofonu. To nie jest mój wynalazek. Taki sprzęt jest dostępny na rynku - mówi Piotr Romysz. Jest, ale jest horrendalnie drogi. Sprzęt koszalinianina będzie konkurencyjny cenowo. - I to bardzo. Ale skonstruowanie sprzętu, który ma być przeznaczony do pracy w studio nagrań wymaga użycia komponentów wysokiej jakości - informuje szef rozgłośni.

To właśnie prowadzi do dość dużych kosztów realizacji projektu. Dlatego Piotr Romysz postanowił zwrócić się z prośbą do Radia Koszalin o sfinansowanie swego projektu.

Na materiały przekazaliśmy konstruktorowi około czterech tysięcy złotych - informuje szef rozgłośni. - Prace nad urządzeniem na bieżąco konsultowane są z pracownikami technicznymi radia, co pozwoli dostosować je jak najlepiej do potrzeb naszego studia.

Pomysł na stworzenie tego właśnie urządzenia wynika z hobby Piotra. Od dłuższego czasu interesuje się on elektroniką, muzyką i techniką audio. - Chciałem połączyć naukę oraz zainteresowania i wykonać wysokiej jakości urządzenie elektroniczne z dziedziny przetwarzania dźwięku - mówi. - Zdecydowałem się na technikę lampową, ponieważ wraca ona obecnie do łask. Przed laty to właśnie na takim sprzęcie pracowały studia nagraniowe. Mówi się także o "ciepłym brzmieniu" jakie dają takie układy. Chciałbym przy okazji mojej pracy dyplomowej sprawdzić, ile w tym jest prawdy - dodaje Piotr Romysz.

Sprzęt tego typu jest powszechnie stosowany w studiach nagraniowych, choć znacznie częściej spotyka się układy tranzystorowe. Jednak dźwięk przez nie generowany podobno nie jest zbyt ciepły. Dlatego trzeba go "ogrzać"! Czy to się uda? Posłuchamy... zobaczymy.