Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więziona i torturowana. Nakręcili o niej film. Premiera już 1 marca w Koszalinie

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Kadr z filmu. Premiera odbędzie się 1 marca, w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej, o godz. 17
Kadr z filmu. Premiera odbędzie się 1 marca, w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej, o godz. 17 srh gryf
Była łączniczka Armii Krajowej, aresztowana przez UB, miała być wymieniona na siostrę Bieruta. Część swojego życia spędziła w Koszalinie. Teraz historyczni rekonstruktorzy nakręcili o niej film. Premiera 1 marca.

- Zapraszamy wszystkich na premierowy pokaz. To niezwykła historia i jesteśmy szczęśliwi, że cały projekt udało nam się doprowadzić do końca - mówi Marcin Maślanka ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej Gryf. To właśnie lokalni rekonstruktorzy - wraz z pracownikami koszalińskiego Studia Filmowego Jart - nakręcili film o zmarłej w zeszłym roku Henryce Roszkowskiej. W czasie II wojny światowej Roszkowska była sanitariuszką i łączniczką AK i Narodowych Sił Zbrojnych na Lubelszczyźnie. Nazywała się wówczas Henryka Brzuszek ps. Kurczak i była żoną dowódcy partyzanckiego Stefana Brzuszka ps. Boruta.

Film o niej jest częścią znanego filmowego cyklu „Koszalin - historie zapomniane”, realizowanego właśnie przez młodych twórców z Gryfa i ze studia Jart. Do tej pory udało im się nakręcić 11 fabularyzowanych opowieści, które przypominają o mało znanych, choć fascynujących epizodach z historii Koszalina.

- Historia Henryki Roszkowskiej jest tak niezwykła, aż się prosiło, aby ją sfilmować. Podjęliśmy się tego i zrealizowaliśmy 50-minutowy obraz pomimo wszystkich trudności, w tym przede wszystkim tych finansowych. Powstał film taki, jaki chcieliśmy, aby był - mówi Marcin Maślanka. Najnowsza produkcja ma taką samą formułę jak wcześniejsze tytuły. Jest to fabularyzowany dokument, w którym wypowiedzi historyków i innych osób przeplatają filmową inscenizację, w której wystąpili aktorzy amatorzy i zawodowi - mówi Marcin Maślanka z Gryfa.

Henryka Roszkowska została aresztowana w 1946 r. przez funkcjonariuszy komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa. Była w ósmym miesiącu ciąży. Przeszła ciężkie śledztwo. Wskutek tortur straciła dziecko, ale nie wydała nikogo. Jej mąż Stefan Brzuszek „Boruta” w lipcu 1946 r. przypadkowo w zasadzce zatrzymał i wziął do aresztu siostrę zainstalowanego przez Sowietów namiestnika Polski Bolesława Bieruta - Julię Malewską. Wraz z mężem i synową jechała ona z Lublina do Chełma. Partyzanci początkowo postanowili, że wypuszczą rodzinę Bieruta w zamian za uwolnienie żołnierzy podziemia, którzy byli przetrzymywani w celach Zamku Lubelskiego, w tym żonę Brzuszka. Próby wymiany zakończyły się jednak niepowodzeniem i ostatecznie - z obawy represji i akcji odwetowej na dużą skalę - bliscy Bieruta zostali wypuszczeni na wolność bez warunków wstępnych. Przed uwolnieniem podpisali oświadczenie, w którym - według relacji świadków - zobowiązali się, że dołożą wszelkich starań, aby pomóc w uwolnieniu aresztowanych rodzin ściganych politycznie - w tym żony „Boruty”, a także narzeczonych dwóch innych żołnierzy podziemia. Miesiąc później „Boruta” zginął w zasadzce UB. Henryce Brzuszek groziła kara więzienia, ale wyciągnął ją prokurator wojskowy, który się w niej zakochał. Po półtora roku zabiegań z jego strony Henryka wyszła za niego za mąż już na wolności. Po wojnie w latach 60. XX w. przyjechała do Koszalina.

- Nawet jak na tamte skomplikowane czasy jest to opowieść wyjątkowa, tak bogata w zwroty akcji, że mogłaby obdzielić nimi kilka innych opowieści - mówi Marcin Maślanka. Dodaje też, że w przypadku ich 12. filmu największym wyzwaniem było zrobienie go z wyczuciem i delikatnością. - Tutaj powojenna, dramatyczna historia Polski mocno przeplata się z bardzo osobistymi wątkami i wyborami dokonywanymi przez bohaterów naszej opowieści. Chcieliśmy pokazać to przenikanie się ludzkich losów z historią przez duże „H”. Ale też mieliśmy świadomość, że w Koszalinie mieszkają bliscy Henryki Roszkowskiej, jej historia jest ciągle dla nich żywa i my musieliśmy to uwzględnić w trakcie pracy nad scenariuszem i w czasie samej realizacji. Zależało też nam na tym, aby mocno uwypuklić kwestię samego Bieruta. Dlatego jego postać pojawia się filmie i pokazujemy rolę, jaką mógł odegrać w całej tej historii. Mówię „mógł”, bo w rzeczywistości nie wiadomo, jak Bierut zareagował i czy w ogóle zareagował - przypomina Maślanka.
Premiera filmu została zaplanowana na piątek, 1 marca, w Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Odbędzie się w sali kinowej Koszalińskiej Biblioteki Publicznej. Początek: godz. 17. Wstęp wolny.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera