Jak to działa?
Jak to działa?
Kamery mogą wykonywać zdjęcia bądź filmy przez 24 h, w świetle dziennym i nocnym. Powstały w ten sposób materiał dowodowy pozwolą na identyfikację sprawcy z kilkudziesięciu metrów. Urządzenie automatycznie przesyła zrobione zdjęcie na wybrany telefon i komputer. Dodatkowo wybrane elementy wyposażenia parkingów leśnych zostały trwale, ale niewidocznie oznakowane.
Coraz więcej nadleśnictw kupuje miniaturowe kamery, które reagują na ruch, a dzięki podczerwieni widzą w nocy. Tak leśnicy chcą walczyć ze złodziejami drewna, wandalami niszczącymi leśne parkingi i "szkodnikami" podrzucającymi do lasu śmieci. W ub. roku usuwanie tzw. dzikich wysypisk kosztowało Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Szczecinku 800 tys. zł.
- W pięciu z 30. nadleśnictw monitoring już działa. W kolejnych nadleśnictwach wprowadzony zostanie w najbliższym czasie - powiedział nam Sławomir Cichoń, dyrektor RDLP w Szczecinku. - Kamery działają odstraszająco i prewencyjne. Jest to program ogólnopolski. Z całego kraju docierają do nas sygnały o pozytywnych efektach działania kamer.
Jednym z miejsc, w którym zamontowano monitoring jest Nadleśnictwo Czaplinek. Tamtejsi leśnicy, podobnie jak ich koledzy w całej Polsce, od lat borykają się z objawami szkodnictwa leśnego: z kradzieżami drewna, kłusownictwem, zaśmiecaniem lasów.
- Są osoby, które traktują las jak darmowy magazyn drewna, darmowe miejsca wywozu śmieci, miejsca gdzie można wejść i bezkarnie, niezauważonym przez kogokolwiek, szkodzić środowisku - powiedział nam Robert Frutczak, nadleśniczy z Czaplinka.
Okradane są również nowo wyremontowane leśne miejsca postoju pojazdów. W ostatnich miesiącach zanotowano w Czaplinku trzy takie przypadki. Dlatego też Nadleśnictwo wyposażyło Straż Leśną w kamery do monitoringu. Oprócz miejsc ustawowo objętych zakazem wstępu, do których zalicza się uprawy leśne do 4 m wysokości i ostoje zwierząt, strażnicy będą okresowo monitorować miejsca narażone na szczególną aktywność szkodnictwa leśnego.
- W zależności od czynu i rodzaju szkodnictwa leśnego sprawcy muszą liczyć się z karą w postaci mandatu karnego do wysokości 500 złotych, bądź sporządzeniem wniosku o ukaranie do sądu - powiedział nam strażnik leśny Krzysztof Kliszczak.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?