MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dla sprawiedliwych wśród narodów świata pośmiertnie

(pol)
Rodzinne archiwum
Marię i Andrzeja Tkaczów z Kołobrzegu pośmiertnie uhonorowano medalem - "Sprawiedliwych wśród Narodów Świata". - Rodzice uratowali Żydów nie dla zaszczytów, ale z potrzeby serca - powiedział Miron Tkacz, który odbierze medal.

Uhonorowani

Uhonorowani

Medal "Sprawiedliwy wśród narodów świata" przyznawany jest tym wszystkim, którzy w czasie II wojny światowej ratowali Żydów. Dotychczas taki medal w naszym regionie otrzymali: Leokadia Choińska (Mielno), Józefa Czekaj (Białogard), Leokadia Gaweł (Cewlino), Ryszard Degórski (Koszalin), Jan Kozak (Turowo), Ludwika Piasecka (Kalisz Pomorski), Jadwiga Świerczyńska (Szczecinek), Wiesława Wąsowicz (Koszalin), Olga Zawadzka (Szczecinek).

Uroczyste wręczenie medali odbędzie się 22 listopada w szczecińskiej Książnicy Pomorskiej. Oprócz rodziny Tkaczów odznaczeni zostaną także trzy inne rodziny, ze szczecińskiej części województwa zachodniopomorskiego.

Organizatorem uroczystości jest Ambasada Izraela w Polsce, która przekazuje ten jeden z najsłynniejszych medali na świecie, przyznany wcześniej - na wniosek uratowanych z Holocaustu - przez Instytut Yad Vashem.

- Wiemy, że do odznaczenia naszych rodziców zgłosił Segel Melech, którego ja pamiętam jako Mundka - mówi wzruszony Miron Tkacz. Był małym chłopcem, gdy w 1943 roku jego rodzicie ukryli na terenie ich gospodarstwa kilkoro Żydów, w tym jedną rodzinę ze wsi Łukowo w Bieszczadach, w której mieszkali także Tkaczowie. - Ja wraz z rodzeństwem o niczym nie wiedzieliśmy. Rodzice bali się, że moglibyśmy, jak to dzieci, gdzieś się wygadać - wspomina pan Miron.

Żydzi ukrywali się w specjalnej kryjówce, zrobionej nad stajnią. Tkaczowie dwa razy cudem uniknęli śmierci, gdy gestapowcy ustawili ich przed lufami karabinów i przez kilka godzin przeszukiwali gospodarstwo.

- Nie znaleźli niczego. Gdyby znaleźli dom by spłonął, a nas by nie było - mówi. O wszystkim Miron Tkacz dowiedział się we wrześniu 1944 roku, gdy wkroczyli Rosjanie. - Wtedy Żydzi mogli już opuścić swoją kryjówkę. Z całej tej grupy zapamiętałem właśnie Segela Melecha - opowiada. Dodaje, że jego rodzice uratowali Żydów, bo inaczej postąpić nie mogli.

- Po prostu czuli, że tak trzeba. Nie robili tego dla zaszczytów, ale z potrzeby serca. Ale, oczywiście, jest nam bardzo miło, że zostali teraz tak wyróżnieni - podkreśla pan Miron.

Opowieść Mirona Tkacza znajdzie się w książce "Jak ci się uda uratować, pamiętaj. Relacje Sprawiedliwych i o Sprawiedliwych z województwa zachodniopomorskiego" (w opracowaniu Pawła Knapa). Książka ukaże się jeszcze w tym roku, zostanie wydana przez szczeciński oddział IPN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!