- Mam nadzieję, że prezydent Koszalina Piotr Jedliński zrozumie, że ta inwestycja nikomu nie będzie służyła. Budzi ogromny opór mieszkańców, jest po prostu niepotrzebna - komentuje Sebastian Tałaj, szef klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miejskiej w Koszalinie.
Klub przygotowuje nowy projekt uchwały w tej sprawie. Na poprzedniej sesji Rady Miasta zgłosił pierwotną wersję, którą jednak ostatecznie wycofał z obrad po konsultacjach m. in. z miejskim radcą prawnym. Teraz ma być już wszystko zgodnie z przepisami.
- Nie ma wśród mieszkańców woli budowy tej drogi i przede wszystkim wycinki tylu drzew. A mówimy tu o ponad 300 drzewach. Niestety, martwi nas, że planowana budowa drogi jest już w fazie zamówienia publicznego. To oznacza, że miasto absolutnie nie chce się z tego złego pomysłu wycofać - kręci głową szef klubu.
Potwierdza, że projekt uchwały, na podstawie której miasto ma się wycofać z wycinki drzew i budowy drogi, będzie złożony na najbliższej sesji.
- Nie ruszajmy płuc Koszalina - kończy radny.
Budowa nowej drogi na Górze Chełmskiej otrzymała już jednak finansowe wsparcie rządowe.
Budowę popierają radni proprezydenccy, ale także radni z Prawa i Sprawiedliwości. Już na poprzedniej sesji radna Anna Mętlewicz odpowiadała Sebastianowi Tałajowi, że las na Górze Chełmskiej to nie park narodowy, ale las gospodarczy i górę należy zagospodarować.
- I wrócić do dobrych tradycji przedwojennych - twierdziła.
Przypominała, że gdy budowano filharmonię to Platforma Obywatelska zgodziła się na wycinkę 100 drzew, a teraz nagle protestuje.
- To więc hipokryzja, że tak walczycie dziś o ten gospodarczy las - wykrzyczała.
- To wtedy broniła pani 100 drzew, a teraz chce pani wycinki 300 drzew? - zripostowała radna Barbara Grygorcewicz.
- Gdzie tu konsekwencja?
Dyskusja trwała długo. Nie przyniosła - jak wiemy - na razie rozstrzygnięcia.
- Jesteśmy na etapie konsultacji społecznych. Mieliśmy już dwa takie spotkania, przed nami wkrótce trzecie, na którym zaprezentujemy mieszkańcom m. in. plan zagospodarowania Góry Chełmskiej - mówi nam wiceprezydent Koszalina Wojciech Kasprzyk.
- Mamy mocne argumenty, przemawiające za tym, by zbudować tę drogę, która - zapewniam - nie będzie prowadziła donikąd. Chcemy tam zagospodarować teren, by mieszkańcy Koszalina mieli świetne miejsce do relaksu. Ale, by dostęp do tych atrakcyjnych terenów miały także osoby z niepełnosprawnościami, czy choćby matki z małymi dziećmi w wózkach, musi być tam odpowiedni dojazd. Wierzę więc, że siła naszych argumentów przekona mieszkańców i droga powstanie, a góra będzie systematycznie zagospodarowywana - powiedział wiceprezydent.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?