Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Belmondziak przed sądem w Słupsku. Niebezpieczny gangster odmawia składania zeznań

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Proces dziesięciu oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i m.in. zabójstwo dilera kokainowego Wojciecha N. Gangster Marcin K., Belmondziak, doprowadzony jako świadek na rozprawę w Sądzie Okręgowym w Słupsku
Proces dziesięciu oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i m.in. zabójstwo dilera kokainowego Wojciecha N. Gangster Marcin K., Belmondziak, doprowadzony jako świadek na rozprawę w Sądzie Okręgowym w Słupsku Bogumiła Rzeczkowska
W czwartek sala rozpraw w Sądzie Okręgowym w Słupsku była najlepiej strzeżonym miejscem w mieście. Na procesie oskarżonych o zabójstwo dilera narkotykowego Wojciecha N. zeznawał Marcin K. z gangu Szkatuły, znany jako Belmondziak, Łysy albo Wściekły. Teraz był świadkiem, ale jest już podejrzanym w odrębnej sprawie o udział w gangu i uprowadzenie handlarza kokainą.

W czwartek rano do Sądu Okręgowego w Słupsku policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji i antyterroryści w specjalnym konwoju, składającym się z kilku pojazdów przywieźli Marcina K. - gangstera zatrzymanego w Berlinie, który ma związek ze sprawą Emila K. i dziewięciu innych oskarżonych o udział z zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, o pobicie, uprowadzenie i zabójstwo 46-letniego Wojciecha N., handlarza kokainowego z Lęborka oraz wielu innych czynów.

2 grudnia 2019 roku to data zaplanowanego porwania, pobicia, a następnie zabójstwa Wojciecha N. w celu zmuszenia go do przekazania znacznej ilości kokainy. Według oskarżonych diler oszukał członków grupy, przekazując im trefną partię kokainy. Miał zostać więc porwany, przewieziony do Słupska i przetrzymywany w wynajętym lokalu. Jednak plany pokrzyżowała dynamiczna akcja podczas porwania. Za uprowadzenie Wojciecha N. odpowiada kilku oskarżonych. Za zabójstwo tylko Emil K.

Wojciecha N. uprowadzono sprzed Zajazdu Kaszubskiego w Lubowidzu. Pobito go w samochodzie pułapce, bo bez klamki od strony pasażera. Wojciech N. chciał bronić się nożem, ale Emil K. mu go odebrał. Dźgał w pośladek i w dłoń. Dwa ciosy trafiły w tętnicę i żyłę lewego uda. Wojciech N. wykrwawił się po drodze. Zabitego dilera zakopano w zaroślach w lesie pod Siemianicami. Zwłoki znaleziono 8 grudnia.

W roli świadka i podejrzanego

Marcin K. jest świadkiem. Wniosek o jego przesłuchanie złożył już po zakończeniu procesu oskarżający w sprawie prokurator Wojciech Wróbel z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Gdańsku Prokuratury Krajowej. Stało się tak dlatego, że 6 marca strona niemiecka przekazała Polsce na podstawie europejskiego nakazu aresztowania 46-letniego Marcina K., zatrzymanego w listopadzie 2023 roku w Berlinie. Marcin K. ukrywał się podczas śledztwa i nie został objęty tym aktem oskarżenia. Jego sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania. Został już przesłuchany w charakterze podejrzanego, przedstawiono mu zarzuty udziału w zorganizowanego grupie przestępczej oraz uprowadzeniu i pobiciu Wojciecha N.

Według śledztwa Marcin K. posiada istotne informacje dotyczące przygotowań oraz przebiegu zdarzenia. Ma wiedzę na temat ról poszczególnych osób biorących w nim udział. Prokurator uznał, że konieczne jest jego przesłuchanie jako świadka w tym procesie, ponieważ jego zeznania mogą mieć znaczenie w kontekście zweryfikowania prawdziwości przyjętych przez oskarżonych linii obrony. Tym bardziej, że wyjaśnienia oskarżonych się różnią. W marcu sąd wznowił więc proces, a w czwartek 18 kwietnia Marcin K. został doprowadzony przez funkcjonariuszy Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji BOA.

Jednak niewiele powiedział.

- Zajęcie – tatuator, zawód – murarz – przedstawił swoją profesję Marcin K.

Sędzia Agnieszka Niklas-Bibik poinformowała, że przeciwko świadkowi toczy się postępowanie, które ma związek z tą sprawą.

- Udział w grupie i coś jeszcze – odparł Marcin K. na pytanie dotyczące zarzutów. - Przeczytałem to raz.
- I nie zapamiętał pan? - sędzia przypomniała świadkowi, odczytując przedstawione mu zarzuty.

Wynika z nich, że wspólnie z kilkoma oskarżonymi w różnych miejscowościach województwa pomorskiego brał udział w zmowie gangsterów, której celem było zmuszenie Wojciecha N. do przekazania im znacznej ilości kokainy. Marcin K. był też przed Zajazdem Kaszubskim, brał udział w pobiciu pokrzywdzonego, łamiąc mu kości, oraz przewiezieniu pokrzywdzonego i ukryciu zwłok w lesie pod Słupskiem.

- Zarzuty będą sukcesywnie uzupełniane – zaznaczył prokurator.

W związku z tym, że Marcin K. jest podejrzany o udział w tych czynach sędzia pouczyła go, że przysługuje mu prawo do odmowy zeznań.

- Korzystam z prawa do odmowy zeznań – powiedział świadek.

W tej sytuacji sędzia odczytała jego wyjaśnienia z marca i kwietnia tego roku, które złożył podczas przesłuchań. Marcin K. przed prokuratorem nie przyznał się do popełnienia żadnego z zarzuconych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Z protokołu wynika, że policja o Marcinie K. wiedziała zaraz po zabójstwie w grudniu 2019 roku. Wówczas rozpoczęto kilkumiesięczną kontrolę operacyjną – podsłuch jego rozmów, które świadczą o jego udziale w zdarzeniu. Na przesłuchaniu w prokuraturze Marcin K. nie chciał odsłuchać nagrań i nie wyraził zgody na pobranie próbki jego głosu do badań fonoskopijnych.

Po odczytaniu materiałów ze śledztwa przeciwko Marcinowi K. świadek mógł opuścić salę. Sąd zdecydował też o przedłużeniu aresztu Emilowi K., Łukaszowi D. i Adamowi M. Mowy końcowe odbędą się w czerwcu.

Jak Belmondziak wpadł w ręce policji?

Marcin K. ps. Belmondziak, Łysy albo Wściekły, wpadł w ręce policjantów z grupy tzw. łowców cieni Centralnego Biura Śledczego Policji, która ścigała go od kilku lat. W Niemczech został zatrzymany przez policyjnych antyterrorystów. Mężczyzna ukrywał się przed organami ścigania, posługując się dokumentami potwierdzającymi tożsamość innych osób, upodabniając swój wizerunek do nich, np. nosząc perukę.

W wyniku bardzo intensywnych czynności poszukiwawczych przeprowadzonych przez łowców cieni CBŚP ustalono miejsce jego przebywania na terenie Niemiec. Policjanci CBŚP rozpoczęli ścisłą współpracę z funkcjonariuszami Landeskriminalamt LKA 662 Berlin. W jej efekcie zatrzymano ściganego przy udziale jednostki antyterrorystycznej, kiedy w listopadzie 2023 roku wychodził po treningu z siłowni.

Belmondziak podejrzany o przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu oraz narkotykowe był poszukiwany na podstawie trzech listów gończych wydanych przez mazowiecki i pomorski pion PZ Prokuratury Krajowej i europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie, m.in. w związku z podejrzeniem uprowadzeń osób ze szczególnym ich udręczeniem, do których dochodziło w latach 2000-2009 oraz bezprawnego pozbawienia wolności i wymuszeń rozbójniczych. 

Wcześniej był skazany za udział w jednej z najgroźniejszych w historii zorganizowanych grup przestępczych o charakterze zbrojnym, tzw. gangu Szkatuły - swojego przyrodniego brata Rafała S. W przeszłości członkowie grupy skazywani byli za zabójstwa, uprowadzenia osób dla okupu, wymuszenia haraczy, produkcję i użycie materiałów wybuchowych, jak również produkcję, przemyt i wprowadzanie do obrotu znacznych ilości narkotyków.

Belmondziak odzyskał wolność w 2018 roku po uchyleniu tymczasowego aresztowania przez Sąd Najwyższy, który uwzględnił kasację od wyroku stołecznego Sądu Apelacyjnego. Przekonał sąd, że chce się kształcić. Według Prokuratury Krajowej w grudniu 2019 roku był jednym ze sprawców uprowadzenia Wojciecha N.

6 marca 2024 roku, dzień przed planowanym wygłoszeniem mów końcowych w procesie słupskim, na granicy polsko-niemieckiej Belmondziak został przejęty przez łowców cieni i policjantów z grupy bojowej Zarządu III CBŚP, a następnie przetransportowany do aresztu śledczego, gdzie pozostaje do dyspozycji Pomorskiego i Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Belmondziak przed sądem w Słupsku. Niebezpieczny gangster odmawia składania zeznań - Głos Pomorza