Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimny wychów pasażerów PKS Szczecinek

Rajmund Wełnic
W takich warunkach na razie czekają przy ulicy Lipowej na autobusy pasażerowie.
W takich warunkach na razie czekają przy ulicy Lipowej na autobusy pasażerowie. Rajmund Wełnic
Od przeprowadzki dworca PKS z ulicy Kaszubskiej na stację kolejową mija już kolejny miesiąc (stało się to z końcem wakacji), a pasażerowie wciąż nie doczekali się porządnej infrastruktury.

Tylko część może i chce skorzystać z poczekalni dworca PKP lub porządnych wiat stojących w pobliżu. Większość czeka na autobusy na kilkunastu przystankach rozsianych na terenie całego Szczecinka. Tak jest im wygodniej, bo na te przystanki mają bliżej z pracy i ze szkoły - nie każdemu uśmiecha się iść na drugi koniec miasta na dworzec autobusowy.

Marzną na przystankach
Właściwe żaden z nich na miano przystanku nie zasługuje. - Stoimy pod chmurką - mówią ludzie, który zagadnęliśmy na "przystanku" przy ulicy Lipowej. Cała infrastruktura to tabliczka z rozkładem jazdy przykręcona do znaku. Żadnej ławeczki, skrawka daszku chociażby, aby usiąść i schować się przed wiatrem, śniegiem czy deszczem. A że pora roku nie sprzyja wystawaniu na dworze, klienci tupią na chodniku z zimna w oczekiwaniu na autobus.

Głos w obronie umęczonych takimi warunkami pasażerów zabrał ostatnio radny miejski Zdzisław Miechowiecki: - Wiem, że to nie rola miasta troszczyć się o przystanki dla PKS, ale jakoś o nich można się zatroszczyć - apelował.
Okazuje się, że radny nie do końca ma rację. Jak wyjaśnia Anna Mista, szefowa wydziału komunalnego w ratuszu w Szczecinku, utrzymanie przystanków należy do gminy, niezależnie od tego, jacy przewoźnicy z nich korzystają.

Kasują za postoje
Co więcej, zmieniły się przepisy i teraz zarządca drogi ma też prawo obciążać opłatą przewoźników korzystających z przystanków ulokowanych w pasie drogowym. Szczecinecki ratusz akurat tego nie robi, ale starostwo zarządzające drogami powiatowymi, już tak. radni powiatowi przyjęli stawkę - 5 groszy za każdy postój na przystanku. W skali roku, kwoty są już poważne - np. Komunikacja Miejska musi zapłacić około 100 tys. zł za możliwość stanięcia swoich autobusów przy ulicach powiatowych. Opłaty niewielkiej, prywatnej linii M - w całym powiecie - to już około 800 zł co miesiąc.

Starostwo czerpie więc pokaźne kwoty za opłaty przystankowe, ale o same przystanki dla klientów własnej firmy przewozowej, czyli PKS, jakoś do tej pory się nie zatroszczyła. Starosta Krzysztof Lis m, co prawda obiecywał już we wrześniu, że właśnie przy ulicy Lipowej chciałby w pierwszej kolejności postawić jakąś wiatę dla pasażerów PKS.

Pieniądze na to zarezerwowano jednak dopiero w tegorocznym budżecie.

- Z moich informacji wynika, że na początku lutego starostwo zamontuje dwie wiaty przystankowe: jedną przy ulicy Lipowej, drugą przy Szafera - mówi Anna Mista z ratusza.

Co z pozostałymi kilkunastoma przystankami PKS. Na razie nie wiadomo.

Pozostaje także kwestia późniejszego utrzymania przystanków, co jak wspomnieliśmy, jest zadaniem miasta. Samorządy już od jakiegoś czasu prowadzą rozmowy na ten temat. Docelowo to do ratusza trafiałyby pieniądze z opłat od przewoźników za korzystanie z przystanków. Fizycznie ich utrzymaniem zajmować by się miało Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!