Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarzut usiłowania zabójstwa. Rozprawa w Koszalinie się nie odbyła

Joanna Krężelewska
Strzały z pistoletu maszynowego - próba zabójstwa czy obrona konieczna? Na razie się nie dowiemy gdyż pokrzywdzeni nie dotarli do sądu  w Koszalinie.
Strzały z pistoletu maszynowego - próba zabójstwa czy obrona konieczna? Na razie się nie dowiemy gdyż pokrzywdzeni nie dotarli do sądu w Koszalinie.
Strzały z pistoletu maszynowego - próba zabójstwa czy obrona konieczna? Na razie się nie dowiemy gdyż pokrzywdzeni nie dotarli do sądu w Koszalinie.

Prawdopodobnie nie wiedzieli o terminie rozprawy. Złotówki wydane, a kto jest temu winny?

Przed Sądem Okręgowym w Koszalinie miał rozpocząć się proces Roberta L. Proces ważny i trudny - stanie on pod zarzutem usiłowania zabójstwa. - Będę dążył do wykazania, że mój klient działał w warunkach obrony koniecznej, odpierał bezprawny i bezpośredni atak. To wynika z akt - zdecydowanie zapowiedział mecenas Krzysztof Tumielewicz.

Robertowi L., 45-letniemu mieszkańcowi Połczyna Zdroju, prokurator zarzuca usiłowanie zabójstwa. 21 kwietnia ubiegłego roku miał trzykrotnie strzelić do jednego mężczyzny z pistoletu maszynowego. Drugiego miał ranić, do jeszcze dwóch nie trafić. Do zdarzenia doszło na klatce schodowej bloku, w którym mieszkał. Akt oskarżenia obejmuje też nielegalne posiadanie broni. Według naszych nieoficjalnych ustaleń, czterech mężczyzn złożyło 45-latkowi wizytę, gdyż winny był im pieniądze.

Jednak oskarżony na ocenę Temidy musi poczekać w areszcie.

- Do sądu nie wpłynęły zwrotne poświadczenia odbioru od pokrzywdzonych w tej sprawie - poinformował sędzia Robert Mąka, przewodniczący składu orzekającego. A pokrzywdzonych w tej sprawie jest aż czterech. - Zgodnie z przepisami Kodeksu Karnego pokrzywdzony musi zostać poinformowany o pierwszym terminie rozprawy. Nie wiemy, czy obowiązek ten został dopełniony - tłumaczył sędzia.

Po godzinnej przerwie podejście drugie - na sali pojawił się jeden z czterech mężczyzn i pierwsi świadkowie. Od pozostałych brak wieści. - Ja kwitowałem odbiór zawiadomienia z sądu kilka tygodni temu - poinformował sędziów pokrzywdzony. Śladu po tym w aktach jednak nie ma. - Proszę to zaprotokołować, gdyż będzie to potrzebne do reklamacji usług operatora pocztowego - podkreślił sędzia Mąka. - To nie pierwsza od stycznia sprawa, która z tego powodu nie może się odbyć.

Więcej czytaj w środowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!