Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci pobili 17-latka? Prokuratura prowadzi postępowanie

Marzena Sutryk [email protected]
– Policjanci niesłusznie zatrzymali mojego syna, dotkliwie go pobili – mówi Anna Madejak. – Funkcjonariusze zatrzymali 17-latka za znieważenie, musieli użyć siły, bo stawiał opór – tłumaczy rzecznik komendy.
– Policjanci niesłusznie zatrzymali mojego syna, dotkliwie go pobili – mówi Anna Madejak. – Funkcjonariusze zatrzymali 17-latka za znieważenie, musieli użyć siły, bo stawiał opór – tłumaczy rzecznik komendy. archiwum
- Policjanci niesłusznie zatrzymali mojego syna, dotkliwie go pobili - mówi Anna Madejak. - Funkcjonariusze zatrzymali 17-latka za znieważenie, musieli użyć siły, bo stawiał opór - tłumaczy rzecznik komendy.

Trudno być sędzią w tej sprawie, każda ze stron przedstawia swoje racje i inaczej tłumaczy to, co zaszło w poniedziałek późnym wieczorem w rejonie ul. Mariańskiej.

- Dyżurny komendy dostał telefon ze zgłoszeniem, że w rejonie Mariańskiej - Harcerskiej trzech chłopaków bije człowieka. Na miejsce pojechał patrol - mówi Urszula Tartas, rzecznik koszalińskiej komendy. - Na widok policjantów trzech chłopaków zaczęło uciekać. Schowali się w jednej z klatek. Tam wszedł funkcjonariusz. Gonił po schodach jednego z chłopaków, pozostali zniknęli.

Policjant krzyczał, by ten się zatrzymał. W jego stronę poleciały wyzwiska. Chłopak przewrócił się w pewnej
chwili. Było ciemno, miał w ręku prawdopodobnie metalową rurkę, próbował się nią bronić. Na miejscu pojawił się drugi patrol. Policjanci byli zmuszeni użyć chwytów obezwładniających, by w końcu chłopakowi założyć kajdanki. Ten cały czas szarpał się i obrażał funkcjonariuszy. Nie miał przy sobie dokumentów. Został przewieziony do komisariatu, a po ustaleniu jego tożsamości - został wypuszczony.

Czy chłopak był uczestnikiem bójki? Tego na razie nie wiadomo, sprawa jest wyjaśniana w komendzie. Podobnie jak to, czy doszło do znieważenia policjantów na służbie.

17-letni Krzysztof oraz jego matka inaczej przedstawiają okoliczności zdarzenia. - Policjanci się pomylili, syn pasował im pod względem rysopisu i dlatego go dopadli - mówi Anna Madejak. - Wyżyli się na nim, jak zwierzęta. Kopali i bili, deptali po nim. Wiem to wszystko od kobiety, która mieszka w tym domu, w którym zatrzymano Krzysztofa. Ona to widziała. To straszne, co wyprawia policja - mówi roztrzęsiona kobieta. Obok niej Krzysztof, z zadrapaniami na twarzy. Był na obserwacji w szpitalu.

- Ale stwierdzono, że z nim jest dobrze, ale idziemy do lekarza po obdukcję i na pewno pójdę do prokuratury. - Stałem z kolegami, a na widok policjantów wszedłem do budynku, bo nie chciałem mieć kłopotów. I wtedy pojawił się policjant, który zaczął mnie gonić. Gdy do mnie dobiegł, to szarpnął i przewrócił, przybiegli też kolejni policjanci. Zaczęli mnie bić - mówi chłopak. - A ja nic nie zrobiłem. Nikogo nie pobiłem. Nie miałem w ręku żadnej rurki, tylko telefon. Nikogo nie wyzywałem. A oni zapakowali mnie do radiowozu, wozili gdzieś, nie wiem, gdzie. W końcu zawieźli do komisariatu na Krakusa i Wandy.

- Dostałam telefon, że mam przyjechać po syna do komisariatu - mówi pani Anna. - Jak go zobaczyłam, w jakim jest stanie, to dostałam szoku. Policjant kazał mi podpisać dokument, że nie mam uwag, co do stanu syna. Nie zgodziłam się. Ja tego tak nie zostawię - zapowiada kobieta. Krzysztof ma za sobą zatargi z prawem, z powodu pobicia i włamania.

- Ale to nie znaczy, że tym razem jest czemuś winny - mówi matka. Aneta Skupień, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie poinformowała nas wczoraj, że Prokuratura Rejonowa w Koszalinie prowadzi postępowanie sprawdzające w tej sprawie. - Prokuratura zbada, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień ze strony policjantów. Jest też prowadzone odrębne postępowanie pod nadzorem prokuratury, czy doszło do znieważenia policjantów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!