MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na tropach niedokończonej "berlinki"

(r)
Eriz Moreno zaprasza do zwiedzenia wystawy w szczecineckim Muzeum Regionalnym.
Eriz Moreno zaprasza do zwiedzenia wystawy w szczecineckim Muzeum Regionalnym. Rajmund Wełnic
Do 25 czerwca w szczecineckim muzeum można oglądać wystawę "Projekt Beton" zdjęć Baska Eriza Moreno, który z aparatem fotograficznym w ręku przemierzył Pomorze w poszukiwaniu śladów niedokończonej autostrady z Berlina do Królewca.

Wystawę sprowadzono do Szczecinka staraniem starostwa, a szczególnie samego starosty Krzysztofa Lisa, inżyniera i pasjonata inwestycji, która mogła zmienić gospodarczą mapę regionu. - Pochodzę z Polnego, gdzie jako dziecko widziałem pozostałości o robotach ziemnych, jakie Niemcy wykonali pod przyszłą autostradę - wspomina starosta. - Bez trudu i dziś znajdziemy w okolicach Chłopowa, Przybkowa i samych Barwic nasypy ziemne, wały.

Pamiętam także baraki dla robotników w Parchlinie, Gwiazdowie, czy Starym Gonnym. Przeszedłem sporo kilometrów tymi wałami. Wystawa gościła już w Lipsku, teraz jest w Gdańsku i w końcu udało się ją sprowadzić do Szczecinka.

W poszukiwaniu resztek "berlinki" ruszył Eriz Moreno, Bask z Bilbao: - Najbardziej zdziwiło znajdowanie resztek przeszłości w zupełniej dziczy, w lesie, na łąkach - mówił nam autor wystawy. - To niezwykle, jak praca wielu ludzi, także więźniów III Rzeszy poszła na marne, jak była bezsensowna.

Dla mnie odkrywanie śladów autostrady przypominało tropienie artefaktów starożytności w basenie Morza Śródziemnego, takich jak np. sztucznie usypany półwysep na jeziorze Drawsko. Wygląda dziś zupełnie naturalnie, ale to dzieło rąk ludzkich. Eriz Moreno nie ukrywa, że dziwi go też nieco, iż w 70 lat od czasów, gdy budowano "berlinkę" nie tyle jej nie dokończono, co ma uzasadnienie ekonomiczne i związane ze zmianą granic, co w Polsce nadal nie doczekaliśmy się porządnej sieci dróg. - Ale to zależy od punktu widzenia, mieliście komunizm, zmianę systemu politycznego i odrabialiście zaległości - mówi. - Ale zdaje się, że komunikacja w Polsce się poprawia.

Na wystawę składa się kilkadziesiąt wieloformatowych fotogramów (nie wszystkie zobaczymy w Szczecinku). Na większości nie sposób rozpoznać śladów ingerencji człowieka, zdają się przedstawiać dziewiczą przyrodę. Ale są i resztki tytułowego betonu, czyli konstrukcji wiaduktów i innych obiektów drogowych zagubionych w pustkowiu, zatopionych w zieleni. Wszystko w nieco nierealnym wymiarze.
Na zachowanych niemieckich planach widać, że nitka "berlinki" miała przechodzić tuż obok Barwic (konkretnie między Barwicami a Starym Grabiążem), a do odległego o 20 kilometrów Szczecinka prowadziłby co najwyżej zjazd z autostrady.

Choć do czasu wstrzymania robót w trakcie wojny, Niemcy wahali się nad jej przebiegiem - bliżej Gdańska, czy też bardziej na południe. Dodajmy, że nad autostradą zawisło piętno jednego z pretekstów do wybuchu II wojny światowej. To właśnie dla "berlinki" Hitler domagał się od Polski eksterytorialnego korytarza przez nasze Pomorze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!