Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa lata po "Kuchennych rewolucjach" Zamkowa się zamyka

ing
W restauracji "Zamkowej" w Świdwinie przeprowadzono "Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler.
W restauracji "Zamkowej" w Świdwinie przeprowadzono "Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler. Inga Domurat
Przez siedem lat restauracja 'Zamkowa" w Świdwinie była w rękach Anny Kłosińskiej. Ta nie ukrywała, że to obiady abonamentowe utrzymują ten interes. Z pomocą Magdy Gessler próbowała to zmienić, ale dziś zamyka "Zamkową".

- Pani Ania zawiesza swoją działalność i z początkiem nowego roku rezygnuje z prowadzenia restauracji, tym samym z dzierżawy. Zadecydowały względy finansowe. Szkoda, bo zostajemy z pustym pomieszczeniem o powierzchni 156 m2. Ogłosiliśmy przetarg na jego dzierżawę i liczę na to, że do 2 stycznia 2013 roku wpłynie chociaż jedna oferta - mówi Bolesław Kurek, dyrektor Świdwińskiego Ośrodka Kultury.

- Chciałbym, aby nadal w tym miejscu funkcjonowała restauracja albo jakaś klubo-kawiarnia. Wynająć te pomieszczenie po "Zamkowej" chcemy na co najmniej dwa lata. Najlepiej na dłużej. Jedna osoba jest zainteresowana dzierżawą i mam nadzieję, że złoży ofertę. Liczę, że nowy najemca zmieni to miejsce na lepsze, ładniejsze i zrobi tu prawdziwą rewolucję, która będzie służyć temu miejscu i mieszkańcom, a nie taką jaka tu była z pomocą pani Gessler. Bo ta służyła promocji raczej samej gwiazdy, nie tej restauracji.

Przypomnijmy, znana restauratorka Magda Gessler, przyjechała do "Zamkowej" w lipcu 2010 roku wprowadzać kuchenne rewolucje, które jesienią TVN oglądała cała Polska. Widzowie dowiedzieli się, że dotychczas "Zamkowa" karmiła samymi mrożonkami i tego tu już nie będzie.

Byli też świadkami końca przyjaźni dwóch dobrych przyjaciółek - właścicielki restauracji i kobiety, która "Zamkową" zgłosiła do programu. To Magda Gessler zmieniła kolory ścian, rozkład stolików, dodała bibeloty i skorygowała menu, wprowadzając nowe dania, inne z niego wyrzucając. Po rewolucji można tu było zjeść zupę krem z białych warzyw, kaszę z gulaszem z dziczyzny, polędwicę i kotlet mielony z dzika, a także kurczaka po żydowsku, a na deser kisiel wieloowocowy i tort naleśnikowy. Te słodkie propozycje przetrwały w menu najdłużej, z dziczyzną był problem - amatorów było mało, dania nie tanie, a i smak nie do końca pożądany.

Zresztą zaraz po rewolucji Anna Kłosińska zastrzegała, że jeśli gości nie przybędzie, a po rewolucji jakiegoś specjalnego ruchu nie zauważyła, to tych nowości nie będzie się trzymała. Jak powiedziała, tak zrobiła, bo klientów restauracji nie przybyło. I ostatecznie dania abonamentowe wróciły do łask. A 31 grudnia 2012 roku restauracja przestaje istnieć.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!