Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iskierka nadziei dla Majki. Drawscy strażacy apelują o pomoc

Krzysztof Bednarek [email protected]
Maja urodziła się pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Większość dotychczasowego życia dziewczynka spędziła w szpitalach. Rodzice i przyjaciele rodziny nie tracą jednak nadziei i wierzą, że dziewczynka doczeka się nowego serduszka i będzie zdrowa.
Maja urodziła się pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Większość dotychczasowego życia dziewczynka spędziła w szpitalach. Rodzice i przyjaciele rodziny nie tracą jednak nadziei i wierzą, że dziewczynka doczeka się nowego serduszka i będzie zdrowa. archiwum prywatne
Drawscy strażacy zwrócili się z apelem do swoich kolegów oraz wszystkich ludzi dobrej woli. Chodzi o pomoc dla chorej Mai, kilkumiesięcznej córki ich kolegi.

W trudnej sytuacji życiowej znalazł się druh Piotr Kołodziej, strażak, naczelnik z Ochotniczej Straży Pożarnej w Rydzewie (gmina Drawsko Pomorskie). Piotr i jego żona Anna, jako szczęśliwi młodzi małżonkowie dowiedzieli się, że będą mieli potomka. Ciąża Anny i sam poród przebiegały bez większych problemów. 29 sierpnia ubiegłego roku na świat przyszła Maja. Mimo iż poród odbył się w terminie, Maja ważyła zaledwie 1,5 kg i mierzyła 45 cm. W drugiej godzinie po porodzie z dziewczynką zaczęły dziać się niepokojące rzeczy. Zaczęła ciężko oddychać, sinieć aż w pewnej chwili doszło do zatrzymania akcji serca. Resuscytacja w szpitalnym oddziale przyniosła oczekiwany rezultat - serduszko Majki zaczęło ponownie bić. Ale to nie był koniec problemów młodej rodziny.

- Na przestrzeni zaledwie ośmiomiesięcznego życia, serce naszej córki trzykrotnie się zatrzymywało i tylko dzięki Opatrzności Bożej i zaangażowaniu personelu medycznego zawdzięczamy, że zaczynało bić ponownie - mówią rodzice.

Maja trafiła do specjalistycznej kliniki w Szczecinie. Tam zdiagnozowano u niej szereg schorzeń, takich jak atrezja zastawki trójdzielnej, nieprawidłowe połączenie aortalno - płucne, podwyższone ciśnienie tętnicy płucnej, obturacyjne zapalenie oskrzeli i kilka innych. Stamtąd w stanie krytycznym przewieziona została do specjalistycznej kliniki w Poznaniu, gdzie przeszła skomplikowaną i niebezpieczną operację wszczepienia protezy (zespolenia B-T), która pompuje krew do płuc. Od momentu, gdy serduszko Majki pierwszy raz się zatrzymało, życie Anny i Piotra całkowicie się odmieniło.

Większość czasu z tak krótkiego życia Majki to pobyty w szpitalach w Drawsku Pomorskim, Szczecinie i Poznaniu. Mama Majki bezustannie trwa przy łóżku ukochanej córeczki, często przy tym sypiając na podłodze, gdyż w większości szpitali nie ma łóżek przygotowanych dla rodziców. Życie Piotra to nieustanne podróże - praca, szpital, tylko czasami dom. Wszelkie pieniądze, jakie uda się Piotrowi zgromadzić, przeznacza na leki, pobyty w szpitalach i dojazdy oraz rehabilitację córki. Nie zastanawia się nad tym ile spał tej doby albo, co i kiedy jadł ostatnio - każdy zarobiony grosz to mały krok ku uzdrowieniu Majki.

Rodzice uważają, że same pieniądze nie są dla nich najważniejsze - ważne jest to, że czują duchowe wsparcie, jakie rodzina, znajomi, sąsiedzi i inne osoby okazują Majce często zamawiając Msze Święte i modląc się o jej zdrowie. Maja, przeszła już bardzo skomplikowaną i niebezpieczną operację, lecz by mówić o dobrych rokowaniach na przyszłość musi przejść jeszcze minimum dwie kosztowne operacje.

- Znaliśmy Piotra jako uśmiechniętego, uczynnego i oddanego człowieka, tryskającego pozytywnym nastawieniem do życia. Jako dobrego i nieustępliwego strażaka, który razem z nami ramię w ramię wielokrotnie stawał do walki z żywiołem - mówią koledzy strażaka. - Patrząc teraz na trudną sytuację tej rodziny, nie możemy wyjść z podziwu dla determinacji, zaangażowania i postawy Anny i Piotra, którzy nie tracą ducha walki i wierzą w to, że wszystko się uda.
Maja wymaga przeszczepu serca, lecz z uwagi na schorzenia i wiek nie jest to jeszcze możliwe.

Serduszko Mai jest zbyt małe i tłoczy zbyt mało krwi do jej organizmu, by mogła rosnąć i rozwijać się prawidłowo, a bez tego nie mam mowy o przeszczepie. Obok wymienionych wyżej schorzeń, dziewczynka cierpi także na sinicę i duszności, jest w ciągłym stanie niedotlenienia, a jej malutkie kończyny są zawsze bardzo zimne. Aby Majka mogła żyć i rozwijać się prawidłowo musi przejść kolejne operacje. Mogą je wykonać jedynie specjaliści z Kliniki w Monachium na terenie Niemiec. Koszt jednej operacji to 20 tys. euro. Maja wymaga minimum dwóch takich zabiegów.

Chcąc chociażby w minimalnym stopniu pomóc Majce i jej zdeterminowanej rodzinie, strażacy i inne osoby, którym los Majki nie jest obojętny, powołali Komitet Społeczny "Iskierka nadziei", który podjął się zbierania pieniędzy dla ratowania zdrowia i życia oraz zakupu leków. W tym miesiącu w biurze Dowództwa JRG PSP Drawsko Pomorskie oraz w Urzędzie Miejskim w Drawsku Pomorskim wystawione są puszki, do których każdy może wrzucić chociażby symboliczną złotówkę dla Mai.

Można również kupić cegiełki po 50 zł, z których całość zebranych pieniędzy przeznaczona jest na pomoc dziewczynce. Pieniądze w formie kwesty i sprzedaży cegiełek zbierane były już podczas majówki, w czasie wycieczkowego rajdu rowero- wego strażaków wokół jeziora Lubie. Kolejne kwesty zaplanowano w trakcie V Spływu Kajakowego Strażaków rzeką Drawą, który odbędzie się 8 czerwca, a także 26 maja na terenie parku Chopina w trakcie Powiatowych Obchodów Dnia Strażaka. Bliższych informacji na temat pomocy dla Majki udziela strażak Andrzej Podolak pod nr tel. 501070332.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!