Po naszej publikacji na temat praktyk, do których zdaniem jednego z wykładowców miało dochodzić na Politechnice Koszalińskiej, studenci i wykładowcy z uczelni w całej Polsce zabrali głos.
Przypomnijmy: w czwartek na debacie w Galerii Scena Mikołaj Iwański, były pracownik PK oświadczył, że otrzymałem telefon od dyrektora instytutu, że ktoś wpisze zaliczenia studentom, których oblał.
Na ten temat czytaj także:
Afera na Politechnice: Kanclerz Wezgraj nie reprezentował stanowiska uczelni
Politechnika Koszalińska: Nie zdałeś? I tak zaliczysz [posłuchaj mp3]
Temat poruszyły media ogólnopolskie i... posypała się lawina skarg od studentów i samych wykładowców.
Jeden z wykładowców na warszawskiej uczelni napisał do nas, że to problem w skali kraju. "Studenci nauczani w trybie zaocznym otrzymywali dofinansowanie z programu europejskiego. W ramach swojego przedmiotu wymagałem dosyć kompromitującego minimum - części programu biologii szkoły ponadgimnazjalnej.
Mimo to okazałem się zbyt wymagający i dwukrotnie byłem wzywany przez władze wydziału i "urabiany". Usłyszałem: "chodzi o to, by Pan nie zniżał poziomu, ale mniej wymagał", "chcemy, jako uczelnia, otrzymywać kolejne programy, a ich ocena wiąże się ściśle z poziomem satysfakcji studentów" itp. Gdy wpisywałem do indeksów oceny niedostateczne, miały one już wpisane przez inną osobę oceny lepsze, zaliczające."
Posłuchaj fragmentu dyskusji >>> Artur Wezgraj i Mikołaj Iwański na spotkaniu w Gralerii Scena
_________________________________________________________
Co mówią studenci? Jak Mikołaj Iwański, były pracownik Politechniki Koszalińskiej komentuje oświadczenie władz uczelni? Przeczytasz w środę 9 marca w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?