Na zdjęciach, które przesłano mu ze Straży Gminnej w Grzmiącej,widać zarejestrowany pomiar prędkości, z którego wynika, że przekroczył dopuszczalną normę o 16 kilometrów. Dołączono do niej także świadectwo legalizacji urządzenia. Na świadectwie jest wyraźna data - 18 czerwca i informacja, że legalizacja ważna jest do końca czerwca przyszłego roku. Czy oznacza to, że mandat wystawiony został bezprawnie?
Okazuje się, że Straż Gminna w Grzmiącej dysponuje dwoma fotoradarami. Komendant, Stanisław Kacprowicz musiał więc sprawdzić o które urządzenie chodzi.
- Sprawa jest prozaicznie prosta! - zakomunikował nam po kilkuminutowym śledztwie. Okazało się, że w czasie kompletowania dokumentacji wykroczenia ktoś z pracowników straży zamienił świadectwa homologacji.
______________________________________
Więcej o fotoradarach:
Kontrowersje: Fotoradarem po oczach
Fotoradary. Procedura - od zdjęcia do mandatu
Straż Miejska i fotoradary: czytelnik zadaje pytania
Fotoradar w zatoczce. Czytelnik pyta, policja odpowiada
____________________________________________
- Ten kierowca powinien otrzymać świadectwo innego urządzenia, z datą ważności do 25 lutego. To była pomyłka! Oba urządzenia posiadają homologację, tylko o różnym czasie działania - przyznał funkcjonariusz. Niestety, niczego w sytuacji kierowcy to nie zmienia.
- Wykroczenie jest jednak bezsporne - kategorycznie zaznaczył komendant. W związku z pomyłką do kierowcy trafi właściwie skompletowana dokumentacja. Fotoradary legalizuje się raz do roku.
Straż gminna ma 30 dni na przeprowadzenie postępowania mandatowego. Co to znaczy? W tym czasie musi ukarać sprawcę. Jeżeli nie zdąży, to po tym terminie sprawę musi rozstrzygnąć sąd. Sposób liczenia 30-dniowego okresu wzbudza jednak spore kontrowersje.
- W naszym przypadku obowiązuje wykładnia, że od momentu zgrania zdjęć z dysku urządzenia rejestrującego - mówi Waldemar Kuźmiński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Koszalinie. Niektóre straże liczą ten czas od chwili uzyskania danych kierowcy.
Kiedy kierowca otrzyma zaocznie mandat i zgadza się z nałożoną karą, musi wypełnić tą część, gdzie potwierdza popełnienie wykroczenia i odesłać do straży.
- W tym przypadku odesłano nam dokumentację. Wiemy, że kierowca nie zgadza się z naszą decyzją. Sprawę rozstrzygnie zatem sąd - przyznaje komendant Straży Gminnej z Grzmiącej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?