Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w Big Brotherze (wideo)

Wojciech Kukliński [email protected]
Józef Warchoł pokazał, że nawet przed telewizyjną kamerą jest gotów użyć swoich największych argumentów - potężnych ciosów.
Józef Warchoł pokazał, że nawet przed telewizyjną kamerą jest gotów użyć swoich największych argumentów - potężnych ciosów. Fot. Wojciech Kukliński
Józef Warchoł, zawodowy mistrz świata i dwukrotny mistrz Europy dał się ponieść emocjom i w telewizyjnym reality show pobił dwóch jego uczestników.

Z oficjalnego komunikatu zamieszczonego przez producenta Big Brother na swojej stronie internetowej, można było tylko dowiedzieć się, że "dzisiejszego poranka doszło do złamania regulaminu przez jednego z uczestników programu i musiał on opuścić dom Wielkiego Brata. Drugi z uczestników zajścia na własną prośbę opuścił program".

- Zostałem sprowokowany - wyjaśnił nam w sobotę Józef Warchoł. - Spokojnie spałem sobie w sypialni, gdy podszedł do mnie "Góral" (czyli Janusz Strączka) i powiedział: Józek, wstawaj idziemy się bić. Zignorowałem go, a on usiadł na moim łóżku i pochylając się w moją stronę powtórzył: chcę się z tobą lać. No to chwyciłem go za szyję. Polała się krew. Wówczas do pokoju wpadli inni i zaczęli mnie kopać. To mnie rozwścieczyło na dobre. Wypchałem ich z pokoju, a "Bruce'a Lee" (czyli Dariusza Kiśluka) pociągnąłem chyba dwa razy z liścia (czyli otwartą dłonią w twarz). Zaczął uciekać, a ja go goniłem. Najpierw wybiegł na zewnątrz budynku, a później skrył się w pokoju.

Przed drzwiami stanął ochroniarz. Nie miałem na co czekać. Jednym ruchem przesunąłem ochroniarza i zabrałem się za otwieranie drzwi. Bruce trzymał mocno, więc walnąłem w nie pięścią. Rozsypały się. Z pokoju mi uciekł i dalej już go nie goniłem. Podszedłem do drzwi i swoje emocje wyładowałem na nich. Jestem przekonany, że wszystko to przez alkohol. Przed tą całą sytuacją Wielki Brat dał nam malibu, whisky i piwo. Ja oczywiście nie piłem, ale inni tak. Procenty dodały moim rywalom animuszu. Chłopcy uwierzyli w siebie i tyle" - dodał Warchoł.

Na razie jedyną konsekwencją jaka spotkała naszego mistrza to karne opuszczenie programu. - Pan Warchoł złamał regulamin i musiał opuścić dom Wielkiego Brata - mówi Sylwia Socha, która odpowiada w Big Brother za kontakty z mediami. - To bardzo świeża sprawa i jeszcze nie podjęto żadnych wiążących decyzji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!