Zwłoki nowo narodzonego dziecka w oczyszczalni ścieków [zdjęcia, wideo]

Ciało w tzw. budynku krat Oczyszczalni Ścieków Jamno w poniedziałek znalazł pracownik. W poniedziałek około godz. 14 koszalińscy policjanci otrzymali zgłoszenie od pracownika Oczyszczalni ścieków Jamno. W tak zwanym budynku krat, gdzie ścieki pokonują system filtrów, a nieczystości trafiają do kontenerów, zauważył maleńkie ciało. Pokonało ono pierwszą kratę, która przepuszcza osady o wymiarze 10 na 10 centymetrów. Gdyby nie czujność mężczyzny, po chwili zwłoki nowo narodzonego zostałyby przysypane nieczystościami. - Pracownik zauważył ciało podczas opróżniania kontenera. Na miejscu policjanci wykonywali czynności pod nadzorem prokuratora. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok - informuje mł. asp. Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej policji. To po niej będzie wiadomo, jaki jest wiek urodzeniowy dziecka. Sekcja ma też wykazać, czy dziecko urodziło się żywe. Chłopiec miał pępowinę. Możliwe, że był wcześniakiem - wstępnie wiadomo, że miał niewiele ponad 30 cm. W pełni wykształcone były rączki, dłonie, nóżki. Ciało nie znajdowało się w fazie rozkładu. Po systemie pracy oczyszczalni i tempie przepływu nieczystości wnioskować można, że ciało zostało wyrzucone najprawdopodobniej w dniu jego odnalezienia. Skąd do Jamna płyną ścieki? - Do Oczyszczalni ścieków Jamno trafiają nieczystości z terenu całego Koszalina, a po oddaniu do użytku nowej przepompowni, również z Sianowa - informuje Robert Grabowski, rzecznik Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. Gdzie dziecko mogło zostać wrzucone? Praktycznie do każdej studzienki na obszarze, który oczyszczalnia obsługuje.