Kursant miał w poniedziałek zdawać egzamin w koszalińskim ZORD. W niedzielę rano znalazł się jednak w szpitalu z osłabioną akcją serca i jest tam na badaniach. W poniedziałek rano natychmiast zadzwonił do ośrodka, by poinformować o sytuacji. Dowiedział się, że nie odzyska wpłaconych 140 zł za egzamin. Dlaczego?
Eugeniusz Romanow, dyrektor ZORD w Koszalinie twierdzi, że na zwrot pieniędzy za egzamin nie pozwalają przepisy, a konkretnie obwieszczenie z 11 kwietnia 2014 r. Zgodnie z nim opłata może zostać zaliczona na poczet egzaminu w innym terminie albo zwrócona tylko wtedy, gdy egzaminowany najpóźniej na dwa dni przed planowanym egzaminem poinformuje ZORD, że się na nim nie stawi.
- Mogę działać tylko w ramach przepisów prawa. To nie jest mój prywatny ośrodek. Tu chodzi o środki publiczne. Zwracamy pieniądze tym, którzy zawiadomią nas do godziny 13, że nie przyjdą na egzamin następnego dnia. Jednak gdy ktoś zgłasza nieobecność w dniu egzaminu nie możemy nic zrobić - mówi dyr. Romanow.
- A skąd ja miałem wcześniej wiedzieć, że tak poważnie zachoruję? - denerwuje się nasz Czytelnik. - Dla mnie 140 zł to dużo pieniędzy. Uważam, że powinienem otrzymać je z powrotem.
ZORD jednak pozostaje nieugięty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?