Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakończono odbudowę placówki w Charzynie. Uczniowie wrócili do szkół

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Koszt całego remontu to ponad 350 tys. zł. Pieniędzy starczyło też na elementy wyposażenia
Koszt całego remontu to ponad 350 tys. zł. Pieniędzy starczyło też na elementy wyposażenia Michał Świderski
W połowie sierpnia szkołę w Charzynie (gm. Siemyśl) dotknął prawdziwy kataklizm. Podczas remontu dachu doszło do potężnej ulewy, a woda zalała szkołę. Po miesiącach nauki w prowizorycznych warunkach po zimowych feriach uczniowie wreszcie wrócili do swojej szkoły.

Wtedy, w sierpniu ubiegłego roku, Charzyno doświadczyło prawdziwego dramatu. Potężna ulewa zaskoczyła budowlańców, remontujących dach szkoły, którzy oczekiwali na kolejna ekspertyzę. Bo okazało się, że stalowe elementy konstrukcji przeżarła rdza. Niestety , gdy lunęło, dach nie był na tyle skutecznie zabezpieczony, by uniknąć zalania. Woda lała się więc po ścianach, przeciekała przez sufit, spływając aż do parteru. Budynek i wyposażenie ratowali strażacy, rodzice, nauczyciele i mieszkańcy Charzyna , którzy słysząc, co się dzieje, pośpieszyli z pomocą.

Zniszczenia były tak poważne, że nie tylko nie było mowy o terminowym rozpoczęciu roku szkolnego. Pod znakiem zapytania stanęły najbliższe miesiące nauki uczniów charzyńskiej podstawówki. Ostatecznie musiała ją zastąpić gminna świetlica i remiza strażacka. Zajęcia rozpoczęto też w ocalałej części parteru szkoły. Ekipa remontowa wróciła do pracy, ale teraz czekały ją znacznie poważniejsze zadania, których część wzięła na siebie. Za sprawą mediów o charzyńskim problemie zrobiło się głośno. A sprawa była poważna również dlatego, że nieszczęście dotknęło najbiedniejszą gminę powiatu kołobrzeskiego. Zareagowały sąsiednie samorządy. Jak mówi wójt gminy Siemyśl Marek Dołkowski, pomógł też wojewoda. Do ratowania szkoły dorzuciły się starostwa: kołobrzeskie i koszalińskie, miasto Kołobrzeg, gmina wiejska Kołobrzeg , Gościno , nawet Ełk, którego gospodarze dowiedzieli się o zalanej, wiejskiej szkole z telewizji. Pomogła też i mała, ale bogata gmina Kleszczów spod Łodzi, której samorząd nie tylko przekazał 50 tys. zł na remont, ale i obiecał dodatkowe, drugie 50 tys. zł: - Jesteśmy wszystkim bardzo wdzięczni - mówi Marek Dołkowski. - Te dodatkowe pieniądze z gminy Kleszczów przeznaczymy na remont parteru, który w związku z tym, że nie ucierpiał, w porównaniu z naszym nowym, pięknym piętrem, wygląda jak pamiątka czasów PRL-u. Zmienimy to, ale już na spokojnie.

Wkrótce po zalaniu zareagowały miejscowe przedsiębiorstwa. Pomogły firmy Motortech i Nordfish. Grzegorz Piechowiak i jego firma Green Eden zaofiarowała się przygotować uczniom boisko. Wszystkim darczyńcom dziękują też dyrektorka Krystyna Pokrywczyńska, rodzice i nauczyciele szkoły.

Małą placówkę w przyszłości czeka rozbudowa o salę gimnastyczną i kilka sal lekcyjnych. Projekt jest prawie gotowy. Porzeba tylko pieniędzy. I to bardzo dużych.

POLECAMY:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!