Spotkanie w ramach 3. kolejki rozgrywek zaczęło się kapitalnie dla Olimpu. Podopieczni grającego trenera Marcina Słobody zaskoczyli faworyzowanych gospodarzy już w 3. minucie. Wtedy to, po wyrzucie piłki z autu, Maciej Płomiński przedłużył zmierzającą ku niemu piłkę na dalszy słupek, a tam z około 7 metrów Oskar Pogorzelec płaskim uderzeniem pokonał bramkarza.
Goście nie zamierzali jednak atakować zbyt szybko i iść za ciosem, wręcz przeciwnie. Liczyli na kontry i czekali na odsłonięcie się ekipy Chemika. I po jednej z takich akcji, w 20. minucie, padła druga bramka dla zespołu z Gościna, ale tym razem arbiter dopatrzył się pozycji spalonej Pogorzelca.
A Chemik grał swoje i coraz bardziej naciskał na przyjezdnych. Miejscowi, mimo szans, dopięli swego dopiero tuż przed końcowym gwizdkiem. Najpierw padła wyrównująca bramka po uderzeniu z około 11 metrów, a następnie, tuż po wznowieniu gry i stracie piłki przez Olimpa, gol na wagę zwycięstwa był bliźniaczo podobny do tego strzelonego przez gości, po wyrzucie z autu i uderzeniu z najbliższej odległości.
- Zabrakło jakości, zabrakło sił - skwitował trener Słoboda. - Dużo biegaliśmy za piłką, a to kosztowało nas sporo sił i zemściło się na koniec. Szkoda, byliśmy blisko sprawienia niespodzianki - dodał.
Chemik Police - Olimp Gościno 2:1 (0:1)
0:1 Pogorzelec (3.), 1:1 Protasenko (90.), 2:1 Odlanicki-Poczobut (90+2).
Olimp: Mikołajczak - Sz. Bocheński, Dondaj (15. Grochowski), Kita (69. Wierzejski), Płomiński, Pogorzelec, Skowyra, Słoboda, Tymek, Wudarczyk, Zalewski (80. Binkowski).
Zobacz także Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?