Ogień pojawił się o 0.30 w nocy. Strażacy walczyli z żywiołem 3 godziny.
- W akcji udział brało 12 wozów bojowych, w tym ciężkie samochody z dużą ilością wody - mówi Daniel Kowaliński z Państwowej Straży Pożarnej w Kamieniu Pomorskim. - Przez okno systematycznie podawano wodę, starając się nie dopuścić do rozniesienia się ognia po ściółce.
Niestety, ogień zauważono zbyt późno i kurczaków nie udało się uratować. Część udusiła się dymem, a około 20 procent spaliło się na słomianej ściółce.
Uratowano natomiast budynek. Akcją dowodził kpt. Marek Piotrowski, pomagał mu komendant st. kpt. Stanisław Misztela.
To już drugi pożar w tej fermie. Poprzedni był wiosną tego roku. Wtedy jednak w kurniku nie było jeszcze kurcząt. Zarówno wtedy, jak i teraz, prawdopodobną przyczyną pożaru była nagrzewanie hali gazową dmuchawą.
- Jak taka dmuchawa długo chodzi, to zbiera się trochę tzw. nagaru - mówią strażacy. - Potem ten nagar spada na ściółkę i pożar gotowy.
Źródło:
Dargoszewo: Pożar w megakurniku. 34 tysiące kurcząt zginęło w ogniu i dymie - gs24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?