Wypadek na drodze z Bobolic do Białego Boru sparaliżował powroty z wakacji nad morze.
Do wypadku doszło w niedzielne przedpołudnie na drodze krajowej nr 25 kilka kilometrów przed Białym Borem. - Widzieliśmy, że kilka samochodów przed nami na środku drogi zatrzymał się volkswagen, w którym ponoć źle poczuło się i wymiotowało dziecko - mówi kierowca BMW, który - tak jak jadący przed nim - zdążył zahamować przez stojącymi autami.
Tak samo jak jadąca za nim kierująca oplem corsa. Niestety, kierowca kolejnego samochodu - fiata seicento - już tak uważny nie był i z dużą siłą wjechał w tył opla, który z kolei uderzył w BMW. Najbardziej poszkodowane w karambolu były dwa małe auta, praktycznie nadają się do kasacji. Pasażerka i kierowca fiata z urazami głowy i klatki piersiowej zostali zabrani przez karetkę do szpitala.
Efektem zderzeń w szczycie weekendowych letnich powrotów znad Bałtyku był gigantyczny korek. Policja wprowadziła ruch wahadłowy, co sprawiło, że w najgorszym momencie korek liczył kilka kilometrów długości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!