Na mocno oblodzonej drodze w Trzcinnie koło Szczecinka doszło do groźnego wypadku - samochód uderzył bokiem w przydrożne drzewo.
Dramat rozegrał się w czwartkowe przedpołudnie w podszczecineckim Trzcinnie. Na zakręcie drogi kierująca zielonym roverem wpadła w poślizg i straciła kontrolę nad samochodem. Auto obróciło i bokiem - od strony pasażera - uderzyło w solidne drzewo. Szczęście w nieszczęściu, kobieta - nauczycielka z pobliskiej szkoły - jechała sama i fotel pasażera był pusty. Kierująca wyszła z wypadku mocno poobijana, skarżyła się na ból głowy i klatki piersiowej. Nie miała żadnych widocznych obrażeń, ale została zabrana na szczegółowe badania do szczecineckiego szpitala. Samochód nadaje się do kasacji.
Droga od Szczecinka do Sporego przypominała miejscami lodowisko. Na całych odcinkach zalegał rozjeżdżony śniegi i przymarznięte błotko pośniegowe, tu i ówdzie wyślizgane kołami samochodów. Mieszkańcy Trzcinna mówią, że ta droga wygląda tak przez całą zimę, czasami jest nawet jeszcze gorzej. - Odśnieżają i sypią dopiero, gdy naprawdę solidnie popada - mówi Dariusz Wróbel z Trzcinna.