Wybory prezydenckie 2015 w Koszalinie. PiS się cieszy, w PO poważne miny [wideo, zdjęcia]

Zaledwie kilku sympatyków PiS z Koszalina wraz z posłem Czesławem Hocem świętowało w niedzielę wyniki I tury wyborów. PO przygotowało wielką imprezę, ale powodów do radości wiele nie mieli. Do koszalińskiej siedziby PiS dotarliśmy kilka minut po ogłoszeniu sondażowych wyników. W niedużym pomieszczeniu kilku mężczyzn omawiało to, co właśnie oglądali na ekranie telewizora. W pokoju obok poseł Czesław Hoc udzielał telefonicznego wywiadu koszalińskiemu dziennikarzowi. Kilka chwil później dołączył do kolegów i razem cieszyli się z wyników wyborów prezydenckich. - To zaskoczenie, choć w duchu każdy liczył na zwycięstwo - powiedział nam. - Stało się to, co wielu z nas przypuszczało, ale nie śmieliśmy o tym głośno mówić. Pragnę podziękować wszystkim Polakom, którzy poszli do wyborów, a szczególnie tym, którzy oddali głos na Andrzeja Dudę. Dodał też, że to nie koniec walki i jego partia będzie przekonywać elektorat Pawła Kukiza do oddania głosu na ich kandydata. - Jestem przekonany, że elektorat Pawła Kukiza, czyli elektorat anty systemowy, nie zagłosuje ani na Bronisława Komorowskiego, ani na Andrzeja Dudę - stwierdził z kolei Tomasz Sobieraj z PO. Politycy i sympatycy tej partii spotkali się ponownie (jak choćby w przypadku wyborów na prezydenta Koszalina) w Teatrze Variete Muza, gdzie oczekiwali na pierwsze wyniki. Jak zwykle czekał tam na nich szwedzki stół i obsługa kelnerska. Byliśmy tam około godz. 21:30. Panowała poważna atmosfera. Wiele stolików było pustych. Uczestnicy imprezy w małych grupach dyskutując. Zapewne o wynikach i drugiej turze wyborów.