MKTG SR - pasek na kartach artykułów

World Grand Prix w siatkówce kobiet. Wielki finał w Koszalinie

Jacek Wójcik
Kibice po raz drugi tego lata będą mieli okazję zobaczyć w akcji żeńską siatkarską reprezentację Polski.
Kibice po raz drugi tego lata będą mieli okazję zobaczyć w akcji żeńską siatkarską reprezentację Polski. Jacek Wójcik
Belgia, Holandia i Portoryko zagrają w finale II Dywizji World Grand Prix siatkarek, który odbędzie się 15-16 sierpnia w Koszalinie.

Kibice siatkówki w żeńskim wydaniu z naszego regionu po raz drugi tego lata będą mieli okazję zobaczyć na żywo reprezentację Polski w meczach mistrzowskich! Po lipcowym dwumeczu Polska - Hiszpania w ramach Ligi Europejskiej podopieczne trenera Piotra Makowskiego zagrają w piątek i sobotę (15-16 bm.) o większą stawkę - awans do wielkiego finału World Grand Prix 2014.

Polki rywalizowały wcześniej w trzech turniejach tzw. zaplecza elity (Dywizja II). Początek był niezły, bo po dwóch pierwszych ich bilans stanowiło 5 wygranych i 1 porażka. Ostatni turniej w holenderskim Doetinchem nie był już tak udany. Podopieczne Makowskiego doznały trzech porażek (1:3 z Portoryko, 0:3 z Holandią i 0:3 z Belgią) i zakończyły zmagania na zapleczu elity na czwartym miejscu.Dodajmy, że bez względu na wyniki nasz zespół, jako gospodarz turnieju finałowego w Koszalinie, miał zagwarantowany w nim udział.

Obok biało-czerwonych koszalińskim kibicom zaprezentują się trzy pozostałe drużyny z turnieju w Doetinchem. Rywalizacja rozpocznie się od zera, bowiem turniej zostanie rozegrany w formule Final Four (dwa półfinały, finał i mecz o 3. miejsce). Tylko najlepsza ekipa zakwalifikuje się do finału światowego WGP, który rozegrany zostanie w Japonii z udziałem sześciu drużyn (cztery najlepsze z elity, Japonia oraz triumfator koszalińskiego turnieju). Najlepszy zespół naszego turnieju zdobędzie nie tylko bilet na finał do Tokio (20-24 bm.), ale również miejsce w elicie WGP na sezon 2015.

- W Koszalinie Polska nie przegrywa. Przy takim dopingu, jak na dwumeczu z Hiszpanią, jesteśmy w stanie wygrać z każdym - ocenia Łukasz Bednarek, dyrektor koszalińskiej hali przy ul. Śniadeckich, która będzie areną Final Four.

Od wczoraj do Koszalina zjeżdżają poszczególne ekipy. Jako pierwsze zjawiły się Polki i Portorykanki, dziś spodziewane są Holenderki, a w środę Belgijki. Te ostatnie będą w piątek rywalkami biało-czerwonych (godz. 17.30). W drugim półfinale zmierzą się Holandia z Portoryko (godz. 20.15). W sobotę o godz. 17.30 starcie o 3. miejsce, a walka o bilety do Tokio rozpocznie się o godz. 20.15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!