Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po głosowaniu w Szczecinku. Incydent wyborczy

Rajmund Wełnic
Głosowanie w niedzielę
Głosowanie w niedzielę Rajmund Wełnic
Renata Rak z Łączy nas miasto została nową radną w Szczecinku. Być może będzie jednak protest wyborczy, uwagi do głosowania ma opozycja.

Wybory uzupełniające do Rady Miasta Szczecinka zarządzono po tym, jak mandat radnej złożyła świeżo upieczona posłanka Małgorzata Golińska. Jak już informowaliśmy, zdecydowane zwycięstwo odniosła w nich Renata Rak (komitet Łączy nas miasto), na którą głosowało 200 osób. Za Pawłem Rybakiem z opozycyjnego Razem dla Szczecinka opowiedziało się 119 wyborców, a za Dariuszem Siubdzią (Porozumienie Samorządowe) 50. Stawkę zamyka Michał Ponichtera (.Nowoczesna) z poparciem 37 osób. – Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w wyborach, szczególnie tym, którzy mi zaufali, a wcześniej zwątpili w sens głosowania – mówi Renata Rak.

Wszystko przy całkiem wysokiej – jak na wybory uzupełniające – frekwencji. Do urny pofatygowało się w kiepską pogodę aż 25 procent uprawnionych do głosowania.

Nie obeszło się bez incydentów. – Około godz. 9 zauważyłem, że do lokalu wyborczego weszły trzy osoby, od których czuć było alkohol – mówi radny RdS Jacek Pawłowicz, który był mężem zaufania. – Zagłosowali, wyszli, a po 20 minutach pojawiły się cztery kolejne, także czuć było od nich alkohol. Po głosowaniu wyszedłem za nimi i zauważyłem, że wsiedli do auta, które prowadził radny Krzysztof Zawada (Platforma Obywatelska – red.). Razem z członkiem Miejskiej Komisji Wyborczej panem Andrzejem Juniewiczem zablokowaliśmy wyjazd samochodu radnego i wezwaliśmy policję, aby została sporządzona w tej sprawie notatka służbowa. Zanim przyjechała policja te cztery osoby uciekły z samochodu. Pan Zawada tłumaczył się policji, że podwiózł znajomych na głosowanie, ale nie potrafił poddać nawet ich imion. Potem pojechaliśmy pod sklep w Trzesiece. W tym czasie pojawiły się tam te cztery osoby, podjechał też radny Zawada, który na nasz widok odjechał. Moim zdaniem sytuacja była na tyle podejrzana, iż można przypuszczać, że osoby te zostały przywiezione na wybory, aby zagłosowały w określony sposób. Jesteśmy otwarci na uczciwą, zgodną z duchem demokracji rywalizacje wyborczą i nie zgadzamy się na łamanie kodeksu wyborczego oraz sztuczne „podkręcanie” wyników głosowania w tak perfidny sposób. Co dalej z tą sprawą? Niebawem zdecydujemy.

- Nie ma nic złego w pomocy w dowiezieniu kogoś do lokalu wyborczego, zwłaszcza, jeżeli to są osoby znajome – radny Krzysztof Zawada wyjaśnia, że Trzesieka jest oddalona od miejsca głosowania w SP7 i mieszkańcy tej dzielnicy często umawiają się, że dojadą głosować jednym samochodem. – Policję to ja wezwałem, bo pan Juniewicz zajechał mi drogę. Sprawę zgłoszę do prokuratury, bo na 15-20 minut zostałem moim zdaniem pozbawiony wolności, a to czyn karalny. Osoby, które były w samochodzie nigdzie nie uciekały, tylko wysiadły i na piechotę wróciły do domu, gdy nie mogłem odjechać. Pojechałem potem do Trzesieki przeprosić je za zajście, bo przecież nie z ich winy do tego doszło. Oczywiście niczego im nie oferowałem za głosowanie w określony sposób, jedynie podwiozłem do lokalu. Panowie Juniewicz i Pawłowicz jeździli potem za mną śledząc, gdzie jadę. Jestem zażenowany postawą radnego Jacka Pawłowicza, który nazwał tych ludzi pijaczkami.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!