Jak już informowaliśmy, z ustaleń strażaków wynika, że w domu we wtorkowy wieczór doszło do zajęcia się - najpewniej od piecyka elektrycznego - łóżeczka, w którym spała dwuletnia dziewczynka. Na miejscu pracuje biegły z zakresu pożarnictwa, który ustala, co tak naprawdę się stało. Ucierpiał także młodszy ośmiomiesięczny chłopczyk, który przemieszczał się po pokoju w chodziku.
– Dziewczynka jest w ciężkim stanie ma poparzone 60 procent ciała i górne drogi oddechowe – mówi Anna Matys, rzeczniczka prasowa komendy policji w Szczecinku. Dzieci zostały zabrane do szpitala, najpierw do Szczecinka, potem do Szczecina. Razem z nimi karetką pojechała matka, którą przebadano na zawartość alkoholu: w wydychanym powietrzu miała promil.
Z wstępnych ustaleń policji wynika, że dzieci były same. Matka w tym czasie przebywała w pokoju na górze i zeszła na dół, gdy pojawił się ogień. Domownicy sami ugasili pożar.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?