- Eksmitowano ich jakoś na początku lutego, gdy policja na siłę weszła do środka - jeden z lokatorów opisuje, że później przez kilka dni z mieszkania wynoszono stosy klamotów. Było tam niemal wszystko, miejscami śmieci - choć ich właściciele mówią rzeczy - zalegały na wysokość półtora metra.
Śpią na schodach
Blisko 60-letnia kobieta i starszy o dekadę brat zostali przewiezieni do ośrodka w Przeradzi, skąd po kilku dniach uciekli. - Tam było zimniej niż tej na klatce - tłumaczy nam mężczyzna z siwą brodą siedzący na schodach kamienicy przy placu Wolności. Twierdzi, że wrócili tu, bo chcą z powrotem dostać się do swojego mieszkania. - Czekamy na papiery z ZGM - powtarza.
Lokatorzy z kamienicy mówią, że siedzą tu i śpią prawie non stop. Mają kilka reklamówek z jedzeniem, jakieś ubrania. Gdzie się myją i załatwiają? - Ponoć jeden z sąsiadów użycza im łazienki. - Była tu kilka razy policja i strażnicy miejscy, zabierali ich, ale po chwili meldowali się na klatce schodowej z powrotem - mówi jeden z lokatorów. - Przecież nie można tak żyć. Mamy przecież zimę.
Więcej o tej sprawie i działaniach odpowiednich służb w piątkowym papierowym wydaniu "Głosu Szczecinka".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?