Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka z dziećmi nie może wejść do własnego mieszkania

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
archiwum
Matka z trójką dzieci, legalna najemczyni mieszkania, nie może do niego wejść, bo mąż wymienił zamek w drzwiach i jej nie wpuszcza.

O pomoc poprosiła nas pani Dorota (nazwisko do wiadomości redakcji) ze Szczecinka. Właśnie po raz kolejny odeszła z kwitkiem spod drzwi własnego mieszkania komunalnego. Jej mąż zmienił zamek w drzwiach, kobieta nie może wejść do lokalu. Z trójką dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat od początku grudnia mieszka więc u chrzestnego.

Najemczyni bezdomna
Pani Dorota pokazuje umowę najmu trzypokojowego mieszkania, podpisaną w marcu. Ona i mąż są najemcami. Cała rodzina jest tam zameldowana, za wszystkich naliczane są opłaty za śmieci. Sęk w tym, że kobieta do mieszkania wstępu nie ma. - W sierpniu wyjechałam z dziećmi na wieś, aby trochę dorobić - opowiada. - Mąż zmienił w tym czasie zamek, początkowo nas jeszcze wpuszczał, gdy co kilka tygodni przyjeżdżaliśmy do Szczecinka, ale teraz albo go nie ma w domu, albo nie otwiera nam drzwi.

Nasza rozmówczyni nie ukrywa, że od dawna między nimi się nie układało. Były ciągłe awantury, krzyki, płacz, przemoc. - Mąż miał na policji założoną „niebieską kartę”, ale mu ją zlikwidowali, bo na kilka miesięcy się uspokoił - mówi. - W mieszkaniu po prostu się mijaliśmy. Na dzieci mam zasądzone alimenty, których nie płaci i robi to za niego Fundusz Alimentacyjny. Złożyłam pozew rozwodowy, czekam na wyznaczenie terminu sprawy przez sąd. Mam już tego dosyć, chcę normalnie mieszkać, zająć się dziećmi, które od nowego semestru przeniosłam do szczecineckich szkół. A mąż nie dość, że nie wpuszcza nas do mieszkania, to od czasu zmiany zamka przestał za nie płacić. Zaległości w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej sięgają już 2,9 tys. zł. Wcześniej to ja za wszystko płaciłam, łącznie z kaucją za mieszkanie.

Najgorsze, że nikt pani Dorocie nie jest w stanie pomóc. - Dzielnicowy, owszem, kilka razy był u męża, ale drzwi nie otworzył, mąż nie odbierał też telefonów - opowiada kobieta. - Nawet nie wiem, czy tam mieszka, choć w Szczecinku wiem, że jest. Byłam i w ZGM, to kazali mi dogadać się z mężem. W MOPS-ie też nie mogą się z nim skontaktować.

Kobieta zdecydowała się więc rozwiercić zamek i wejść do mieszkania, w którym ma prawo przebywać. Czeka na ślusarza. Może tak zrobić, ale...

W asyście policji
- W próbie wejścia do mieszkania, w którym jest zameldowana i jest najemcą, powinna asystować policja - radzi prezes ZGM Tomasz Wełk. Zastrzega, że nie zna sprawy pani Doroty i trudno mu mówić o szczegółach, bo w konfliktowych sytuacjach każda ze stron inaczej je przedstawia.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Policja zarekwirowała ponad 11 kg narkotyków - materiały policji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo