Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komornik przywłaszczył milion złotych? Dłużnik pozostał z długiem

Rajmund Wełnic
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne archiwum
Ujawniamy kolejne kulisy bulwersującej sprawy ze Szczecinka, gdzie były już komornik sądowy miał przewłaszczyć ponad milion złotych, które ściągnął od dłużników, a nie przekazał wierzycielom. Wiele wskazuje, że za działalność byłego komornika zapłacą wszyscy podatnicy.

Po ujawnieniu afery udało nam się skontaktować z panem Tomaszem (nazwisko do wiadomości redakcji), rolnikiem z powiatu szczecineckiego, który miał pecha, że jego dług windykował ów komornik: - Zajął mi kombajn, który kupiłem za milion złotych, wtedy był wart jakieś 800 tysięcy złotych – mówi nam. – Sprzedał go potem za 450 tys. zł z wolnej ręki, do dziś nie wiem komu, ale co gorsza nie przelał ani złotówki instytucji, której winny byłem pieniądze. Do dziś nie zobaczyła ona pieniędzy, a dług wciąż na mnie ciąży. Co więcej, w moim przypadku - ponieważ wierzycieli było więcej – komornik miał obowiązek ogłosić publiczną licytację, bo z wolnej ręki może sprzedawać ruchomość jedynie, gdy jest jeden wierzyciel. Nie ma jednak ani ogłoszenia o licytacji ani protokołu z licytacji komorniczej oraz, jak już wspomniałem, nie wiem nawet komu kombajn został sprzedany.

- Jako samorząd komorniczy podjęliśmy wszelkie możliwe działania, aby osoby, od których ów komornik wyegzekwował jakieś należności miały udokumentowany ten fakt i aby ponownie nie ściągano z nich długów – mówi Krzysztof Wisłocki, przewodniczący Izby Komorniczej w Szczecinie. Wyjaśnia, że – o ile majątek osobisty byłego komornika nie wystarczy na pokrycie tych kwot – odpowiedzialność finansową poniesie Skarb Państwa. Przed Sądem Okręgowym w Koszalinie toczą się już zresztą pierwsze postępowania w tej sprawie, bo część wierzycieli wystąpiła na drogę sądową.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!