Znaki ostrzegawcze pojawiły się przy drodze powiatowej z Grzmiącej do Mieszałek. Dopisek – „rośliny niebezpieczne – barszcz Sosnowskiego” – nie pozostawia wątpliwości przed czym to ostrzeżenie. Znaki stawia Powiatowy Zarząd Dróg w Szczecinku. – Mimo koszeń to zielsko pleni się niesamowicie – mówi Włodzimierz Fil, dyrektor PZD.
Gmina Grzmiąca należy do najbardziej dotkniętych plagą barszczu Sosnowskiego, ale stwarzający duże zagrożenie chwast występuje praktycznie we wszystkich gminach powiatu, także w samym Szczecinku. Ogniska barszczu Sosnowskiego i inne pojawiające się w różnych częściach gminy Grzmiącej to pozostałość po inwestycjach wodno-ściekowych. Zielsko rozwleczono rozwożąc ziemię z wykopów pod to zadanie. Faktem jest też, że Grzmiąca – szczególnie okolice Równego – są nim zainfekowane od lat 80. gdy do PGR sprowadzono tę roślinę, która miała dostarczać paszy dla bydła. Dziś walka z nimi jest bardzo trudna i kosztowna. Nie wystarczy parzącej rośliny ściąć (i to jeszcze przed rozsianiem nasion), ale trzeba jeszcze usunąć system korzeniowy i najlepiej jeszcze użyć środków chemicznych.
Kilka lat temu na terenie gminy Grzmiącej stwierdzono ponad 11 hektarów zajętych przez Barszcz. Są miejsca, gdzie są tego całe łany. Sęk w tym, że z zagrożeniem nie walczy się – o ile w ogóle – w sposób kompleksowy. Bywa, że właściciele i dzierżawcy działek z Agencji Nieruchomości Rolnych, którzy często są spoza gminy i zupełnie się nie interesują swoją ziemią.
Swego czasu Grzmiąca testowała urządzenia norweskiej firmy Heatweed Technologies, które skutecznie zwalczają Barszcz Sosnowskiego. I – co najważniejsze – robią to bez szkodliwych dla otoczenia herbicydów, którymi najczęściej niszczy się ten chwast. Metoda polega na podaniu przy pomocy lancy gorącej wody o temperaturze 97 stopni w okolice korzenia. Z uwagi na koszty (zakup maszyny to 120 tys. zł) z pomysłu jednak zrezygnowano.
Barszcz Sosnowskiego pochodzi z rejonu Kaukazu, a do Polski sprowadzono go, bo miał się stać paszą dla zwierząt. Eksperyment nie powiódł się, ale roślina znalazła w naszym klimacie świetne warunki do rozwoju. Osiąga wysokość nawet 4-5 metrów, dwa razy tyle co w swojej ojczyźnie. Bezpośredni kontakt z barszczem grozi trudno gojącymi się oparzeniami. Niebezpieczne są włoski pokrywające łodygi i liście, które wydzielają parzącą substancję znajdującą się w soku rośliny. Jedna roślina może wydać nawet 40 tysięcy nasion, które potrafią zachować zdolność kiełkowania minimum 4 lata.
Popularne na gk24:
- Wypadek w Koszalinie. Sprawca uciekł
- Wypadek pod Koszalinem. Kobieta zginęła na miejscu
- Dni Ziemi Sianowskiej [zdjęcia, wideo]
- Spółdzielcy wygrali w sądzie, do oddania jest duża kwota
- Prezes kablówki: nowa ustawa nie jest sprawiedliwa
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?