Gm. Połczyn Zdrój
Kim był Alexander Jahr
Prasowy gigant
Odziedziczył po ojcu udziały w potężnym wydawnictwie "Gruner und John", które John Jahr założył w 1965 roku wraz z drukarzem - Richardem Grunerem. Dziś to największe w Europie wydawnictwo czasopism, wchodzące w skład koncernu Bertelsmann. "Gruner und Jahr" było pierwszym wydawnictwem, które w 1978 roku zdecydowało się rozwijać międzynarodową działalność. Obecnie działa m.in. w Niemczech, USA, Francji, Hiszpanii. Do 2013 roku było aktywn także w Polsce, ale przejęła je spółka Burda Media. "Gruner und Jahr" jest wydawcą takich pism jak m.in Stern, Marie Clarie, Capital, Brigitte, GEO, Cosmopolitan, Rodzice czy Focus.
Aleksander Jahr, z wykształcenia rolnik i radca prawny, pozostawił po sobie udziały w koncernie chemicznym Henkel i centra handlowe ETC w Swarzędzu i Gdańsku. Gdy umierał, jego domy stały nie tylko w Hamburgu i Polsce, ale także w Hiszpanii, Szwajcarii i na wyspach Bahama.
Aleksander Jahr umarł w 2006 roku, w wieku 66 lat, w swojej podpołczyńskiej posiadłości. Jahr miał trzy córki. Był jednym z najbogarszych ludzi w Europie, jednak jak mówili nam ci, którzy go znali, nie obnosił się z bogactwem.
Kupiec za tak potężny areał położony m.in.: w Buślarach, Kocurach i Kołaczu mógł zapłacić nawet między 60 a 80 mln złotych. Tak podał "Puls Biznesu", a po nim "Gazeta Wyborcza", kalkulując obowiązujące na rynku ceny gruntów rolnych. To "Puls Biznesu" poinformował też, że nabywcą jest International Paper, potentat wśród producentów papieru i opakowań w Polsce, należący do amerykańskiego koncernu. Ten jednak zdementował tę informację, dodając jednak, że grunty mogły zostać kupione pod plantację, z której pozyskiwane będzie drewno do produkcji celulozy. I że właśnie tak się stało, wskazują choćby nasadzenia na gruntach w Kocurach, należących jeszcze do niedawna do Agro Brusna. Są na nich tysiące młodych topoli.
- Nowy właściciel ma 30 dni na złożenie w gminie deklaracji podatkowej. Cierpliwie czekamy, nie popadamy w histerię, choć nie ukrywam, że jesteśmy go ciekawi - mówi Barbara Nowak, burmistrz Połczyna Zdroju. - W końcu spółka Agro Brusno była bardzo cenionym pracodawcą w gminie. Jej założyciel, który zmarł kilka lat temu, ożywił te grunty, właściwie je zagospodarował i doprowadził do wysokiej kultury. Spółka dawała pracę sezonową wielu mieszkańcom. Ci chwalili sobie pracę w Agro Bruśnie. My też z tą spółką nigdy nie mieliśmy problemów. Nigdy nie zalegała z podatkiem. Angażowała się w akcje pomocowe na rzecz mieszkańców. To był solidny pracodawca. Żal, że przestaje istnieć.
Więcej na ten temat przeczytasz w piątkowym papierowym wydaniu Głosu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?