Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blok operacyjny za pożyczkę od powiatu

Inga Domurat
Inga Domurat
Połczyński szpital, jak usłyszeli powiatowi radni od prezes spółki, która go dzierżawi, ma się coraz lepiej. Jest tylko jeden problem...
Połczyński szpital, jak usłyszeli powiatowi radni od prezes spółki, która go dzierżawi, ma się coraz lepiej. Jest tylko jeden problem... archiwum
Połczyński szpital, jak usłyszeli powiatowi radni od prezes spółki, która go dzierżawi, ma się coraz lepiej. Jest tylko jeden problem...

Szpital, by istnieć, by utrzymać prowadzone cztery podstawowe oddziały, musi do marca 2017 roku mieć spełniający standardy blok operacyjny (w grę wchodzą dwie sale operacyjne - dop. red.). Bez niego utrzymanie finansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia działalności w obecnym zakresie stanie się niemożliwe. To nie jest nowa wiadomość, bo zarówno władze powiatu, jak i spółka „Przyjazny Szpital”, która zdecydowała się na dzierżawę szpitala, o terminach spełnienia poszczególnych standardów wiedziały od dawna. Stosowne przepisy alarmują o nich od 2012 roku.

Spółka stosowną przebudowę części szpitala pod wymagany blok operacyjny zaplanowała sobie na drugą połowę tego roku. Uzyskała niezbędne pozwolenia, wyłoniła wykonawcę, ale uzyskanie kredytu na tę inwestycję okazało się być barierą nie do pokonania. Jedyny proponowany nie dość, że wymagał różnego rodzaju zabezpieczeń spłaty, to jeszcze był bardzo drogi. Stąd apel o pomoc finansową do powiatu.

- Minister zdrowia w lipcu zapowiedział zmiany zasad finansowania działalności leczniczej i rynek medyczny stał się branżą dużego ryzyka - mówiła podczas sesji Magdalena Luska, prezes zarządu spółki „Przyjazny Szpital”. - Tym samym zmieniły się okoliczności zewnętrzne, na które nie mamy wpływu. A my, mimo że jesteśmy prywatną spółką, nie funkcjonujemy w prywatnej służbie zdrowia. Kontrakt z NFZ jest naszą podstawą funkcjonowania. Moglibyśmy wycofać się z tej sytuacji, ale wraz z zarządem powiatu uznaliśmy, że szpital jest naszym wspólnym dobrem. Zwłaszcza, że patrząc na mapę szpitali powiatowych w województwie, to my jesteśmy w dobrej kondycji. Płacimy ZUS, mamy lekarzy, prowadzimy bieżące inwestycje i jesteśmy w trakcie kupowania nowoczesnego sprzętu. Jesteśmy w lepszej sytuacji niż nasi sąsiedzi.

- Pewnie, że wolelibyśmy być inwestorem, ale na to nie ma już czasu. Będzie nim spółka, my udzielimy jej pożyczki, którą najpierw sami musimy dostać z banku - mówił starosta Mirosław Majka, odpowiadając już na pytania i wątpliwości stawiane przez radnych, którzy wydawali się być zaskoczeni wprowadzeniem do porządku obrad uchwały w sprawie pożyczki na budowę bloku operacyjnego. - W grę wchodzi kwota maksymalnie 2,4 mln złotych, którą spółka będzie spłacać nam przez 10 lat. I żeby była jasność. Umowa między nami, spółką a wykonawcą będzie zawarta tak, że to my zapłacimy wykonawcy i to już po zrealizowanej inwestycji, czyli w lutym 2017 roku.

Nie wszystkich radnych uspokoiły te słowa. - Boję się o budżet powiatu i że na tych 2,4 mln zł się nie skończy - mówił radny Wiesław Partacz. - To był świadomy ruch spółki, my, decydujemy o pieniądzach powiatu, nie będąc do tego przygotowani - dodał radny Janusz Wierzbicki. Ostatecznie większością głosów uchwała została przyjęta.

Zobacz także: Konferencja w sprawie szpitala w Białogardzie

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!