Co dalej ze szpitalem w Sławnie? Czekają do 4 sierpnia [wideo]

- To od pana oczekujemy konkretnych działań, konkretnych pomysłów. Jeśli zlikwiduje się jeden oddział, to wszystko potoczy się łańcuchowo i może wkrótce cały szpital przestanie istnieć - mówili pracownicy oddziału ginekologiczno-położniczego Szpitala Powiatowego w Sławnie podczas wczorajszego spotkania z dyrektorem placówki.

Spotkanie to pokłosie planu naprawczego szpitala, który dwa tygodnie temu dyrektor przedstawił sławieńskim radnym powiatowym. - Tak naprawdę to z prasy dowiedziałyśmy się, że dyrektor planuje likwidację naszego oddziału - mówiły nam pielęgniarki.

- To nie likwidacja - bronił się wczoraj Arkadiusz Michalak, dyrektor Szpitala Powiatowego w Sławnie. - Przygotowałem trzy scenariusze rozwoju sytuacji. Jeden z nich zakłada likwidację oddziału ginekolo-giczno-położniczego - kontynuował, a w odpowiedzi usłyszał, że to praktycznie to samo, że pracownicy nie mają poczucia stabilizacji, że nie wiedzą, co się wkrótce wydarzy.

- Jeśli nic nie zrobimy i wszystko zostanie tak jak dziś, to na koniec tego roku strata szpitala wyniesie dwa miliony złotych. Sam oddział gineko-logiczno-położniczy przynosi coraz większe straty. W roku 2012 było to 377 tysięcy, w roku 2013 - 727 tysięcy, w 2014 - 733 tysiące złotych - informował Arkadiusz Michalak.

- A nam nie chodzi tylko i wyłącznie o liczby - odpierała załoga. - Niech radni przyjdą, zobaczą, że tu są ludzie. Może warto zacząć rozmowy z władzami wszystkich gmin powiatu na temat przyszłości całego szpitala - mówili uczestnicy spotkania.

Dyrektor poinformował, że 4 sierpnia po raz kolejny spotka się z radnymi powiatowymi, którym przedstawi szczegółowe wyliczenia. - To radni decydują o tym, czy zmieniać statut szpitala i likwidować oddziały - mówił dyrektor. 4 sierpnia jednak żadne kluczowe decyzje jeszcze nie zapadną. Będzie to zwykłe posiedzenie powiatowej komisji zdrowia. Więcej na ten temat w piątkowym "Głosie Sławna i Darłowa".