18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia cela śmierci w Polsce była w naszym regionie

red
Choć cela śmierci znajdowała się w podziemiach tego samego bloku i do pokonania było zaledwie kilkadziesiąt metrów, doprowadzanie więźnia trwało długo.

- Najczęściej bronił się ze wszystkich sił, rzucał się, kopał, wył. Czasami paraliżował go strach. Do tego stopnia, że trzeba go było ciągnąć po ziemi - Kapitan Artur Bojanowicz zna to wszystko z opowieści starszych kolegów.

W pierwszej części celi śmierci, przed kurtyną, na skazańca czekali: prokurator, naczelnik więzienia, lekarz i obrońca. Prokurator odczytywał wyrok i oznajmiał, że Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski. Teraz więzień miał prawo do wyrażenia ostatniego życzenia.

- Mógł to być proszek uspokajający, papieros, albo kieliszek wódki. Ale tylko jeden kieliszek - zaznacza Artur Bojanowicz. - Więzień musiał być w pełni świadomy, co go za chwilę czeka.


Cały reportaż, wstrząsający opis życia, ostatnich chwil i śmierci skazanych na najwyższy wymiar kary oraz galeria zdjęć w serwisie Zbrodnie Pomorza.

Ukazała się już trzecia część naszego magazynu Zbrodnie Pomorza.

Zbrodnie Pomorza - odkryj mroczne historie regionu!

  • w każdym miesiącu opisujemy dziesięć historii kryminalnych nawet sprzed ponad 70 lat!
  • prezentujemy unikatowe zdjęcia, filmy i relacje świadków
  • publikujemy oryginalne akta opisywanych spraw
  • przedstawiamy interaktywne osie czasu oraz wirtualne spacery
  • historie dzielimy na części, które publikujemy na początku nowego miesiąca

Zdecyduj, którą część chcesz odkryć lub wybierz pełen pakiet!

W najnowszym wydaniu:

Służba na czterech łapach - reportaż wideo o psach w koszalińskiej policji.
Zakład Karny w Koszalinie - reportaż wideo z koszalińskiego więzienia.
Ostatnia cela śmierci w Polsce - reportaż z celi gdzie wykonywano karę śmierci.

Poza tym 10 wstrząsających historii z regionu. Wśród nich:

Wódka, nuda i mundur
Miał z karabinem w dłoniach pilnować, by nikt z domowników nie przeszkodził rabusiom w plądrowaniu domu. Nie wiedział tylko, że spust jego broni jest uszkodzony.

Wybuchowa przesyłka
29 października 1946 roku na posterunek milicji w Dzegowie, dzisiejszym Dygowie w granicy powiatu kołobrzeskiego wkroczyła przerażona i wściekła jednocześnie 24-letnia Helena T. Przerażona, bo miała już nie żyć. Wściekła, bo nie wiedziała, kto ją chciał zabić.

Nie grajcie już walca
ORMO swe niechlubne miano wypracowywała rękami członków sukcesywnie już od momentu jej powołania. Broń i namiastka władzy nad innym człowiekiem – to niektórym przewracało w głowach.

Urażona duma
Przekonany, że wraz z otrzymaną pepeszą posiadł potężną władzę, żądał bezgranicznego posłuszeństwa. Sprzeciw? To jak plama na autorytecie. Nie, to nie wchodziło w grę...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!