Długo się nie zastanawiano - wezwano na miejsce mundurowych, którzy mieli za zadanie ujarzmić "jadowitą bestię". Sytuacja została szybko wyjaśniona, a obawy okazały się na wyrost. - Bo to nie było nic groźnego, to był zwykły zaskroniec - mówi Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.
Co w związku z tym uczyniono? Wezwano pracowników miejscowego schroniska. Ci z kolei przejęli zaskrońca i wywieźli go do lasu.
To nie pierwsza tego rodzaju "sycząca" konfrontacja z udziałem strażników miejskich. Kilka miesięcy temu zostali wezwani do bloku przy ul. Reymonta w Koszalinie. Tam bowiem w piwnicy ktoś zauważył jadowitego egzotycznego węża, który najprawdopodobniej wydostał się z prywatnej hodowli. Nie udało się wtedy ustalić jego właściciela - wąż trafił także do schroniska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?