Na nabożeństwo ze swoim pupilem

Nabożeństwo z udziałem zwierząt? To tak można?
Można. Od razu chcę tu mocno podkreślić jedno:to nie jest msza święta, która zostanie odprawiona w świątyni. Taki scenariusz rzecz jasna byłby niemożliwy. Ale istnieje taki rodzaj nabożeństwa, który pozwala na udział zwierząt poza kościołem, w tym przypadku na świeżym powietrzu. Itaki rodzaj spotkania z Bogiem postanowiłem zaproponować w najbliższą niedzielę dla wszystkich, którzy udziałem w takim nabożeństwie są zainteresowani.

Rozumiem, że tu nie tylko o psy chodzi?Oczywiście, że nie. Nie będzie żadnego problemu, gdy to będą koty, znajdzie się też miejsca dla krów czy koni. Ajeżeli ktoś upodobał sobie biedronkę to zapraszam go z biedronką (śmiech...).

Skąd pomysł na takie spotkanie i jaki cel ksiądz chciałby osiągnąć przez jego organizację? Inspiracji było kilka. Ja sam kocham zwierzęta i jestem bardzo wrażliwy na krzywdę, która ich spotyka ze strony ludzi. Opiekuję się dwoma psami, z których jednego wziąłem ze schroniska, a drugiego przygarnąłem z ulicy. Pomyślałem więc, że może warto przypomnieć, że świat przyrody również jest dziełem Pana Boga? Między innymi o tym napisał w jednej ze swoich ostatnich encyklik papież Franciszek. Podkreślał rolę ekologii w życiu człowieka, tego, że człowiek musi o nią dbać. Ito właśnie jego słowa były dla mnie największą i najważniejszą inspiracją. Poprzez organizację takiego nabożeństwa chcę podkreślić ludzką odpowiedzia-lność także za świat zwierząt. Że każda krzywda, która je spotyka ze strony ludzi, każde zadawane im cierpienie z ludzkich rąk jest wielkim grzechem. Bóg powierzył człowiekowi opiekę nad zwierzętami, ale tym samym nałożył na nas odpowiedzialność za ich los. Warto o tym pamiętać i co jakiś czas sobie przypominać. Także i o tym, że otaczająca nas piękna przyroda jest integralną i bardzo ważną częścią naszego życia.

Nie boi się ksiądz, że taka inicjatywa zostanie źle odebrana? Wświecie mówienie o ekologii i prawach zwierząt kojarzy się z ruchami lewicowymi, najczęściej wrogimi wobec Kościoła katolickiego. Może ktoś pomyśli, że ksiądz z taką akcją się pod nich podczepia ?
Nie boję się, bo jeżeli już się pod kogoś podczepiam to pod Ojca Świętego i pod to, czego naucza on i Kościół. To nie jest tak, że troska o los zwierząt i szacunek dla nich to jest wymysł współczesnych czasów, a dla Kościoła takie kwestie są obce. Bo to właśnie na przestrzeni dziejów przedstawiciele Kościoła mówili o tym, jak ważne są to sprawy. Mówił o tym święty Franciszek, mówili inni. Zresztą w najbliższą niedzielę będziemy wspominać właśnie świętego Franciszka. Pomyślałem więc, że trudno o lepszy dzień dla takiego nabożeństwa jak właśnie ten.

Już dziś
Nabożeństwo dla właścicieli zwierząt i ich podopiecznych ksiądz Dariusz Jaślarz zaplanował na najbliższą niedzielę 4 października. Duchowny zaprasza do Manowa, na teren przy parafialnym kościele. Początek nabożeństwa:godz. 16.