- Potrzebna jest przewidywalna sytuacja polityczna, potrzebni są politycy pokoju i pokojowe ugrupowanie, jak PSL - mówił polityk
Rano Janusz Piechociński otworzył farmę wiatrową pod Sławnem w Karwicach, a później spotkał się z działaczami PSL w Koszalinie. Tu zagrzewał do walki wyborczej: - Trzeba wierzyć w swoje siły i nie przejmować się tym, co mówią inni - mówił.
- Te wybory są ważniejsze niż te w 1989 roku. W tych wyborach nie chodzi o wynik PSL, ale o to, czy będziemy normalną Polską, czy Polską Macierewiczów i Niesiołowskich. W Polsce jest potrzebna stabilna polityka. Jesteśmy zdeterminowani, żeby te wybory wygrać - mówił dalej Janusz Piechociński, a działacze bili brawo. Wicepremier życzył, by w końcu Pomorze Środkowe miało posła PSL w Sejmie. Przypomnijmy, listę PSL do Sejmu otwiera Cezary Szeliga, zastępca prezesa ARMiR, który pochodzi z Wałcza. Drugie miejsce należy do wicewojewody zachodniopomorskiego Ryszarda Mićki. Trzeci na liście jest Jan Krawczuk, były wicemarszałek zachodniopomorski.
Na liście jest komplet kandydatów - 16 nazwisk (szczegóły znajdziecie na naszej stronie internetowej www.gk24.pl). - Nie ma u nas spadochroniarzy, są działacze, ludzie młodzi, przedsiębiorcy - wymieniał Janusz Piechociński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?