Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Wezgraj zatrudnił w Politechnice Koszalińskiej członka Lepszego Koszalina

Rafał Wolny
Artur Wezgraj podkreśla, że członkowie Lepszego Koszalina są doświadczeni i kompetentni i jako tacy nie mogą być pomijani przy obsadzaniu wakatów. Co innego ci z PO - obsadzani wyłącznie po linii partyjnej.
Artur Wezgraj podkreśla, że członkowie Lepszego Koszalina są doświadczeni i kompetentni i jako tacy nie mogą być pomijani przy obsadzaniu wakatów. Co innego ci z PO - obsadzani wyłącznie po linii partyjnej.
Artur Wezgraj zatrudnił w Politechnice Koszalińskiej wiceprezesa Lepszego Koszalina, Krzysztofa Sławińskiego. Przekonuje, że wyłącznie z powodu jego kompetencji.

Niedaleko pada LK od PO

Niedaleko pada LK od PO

- I kogo tam zatrudnili na szefa?
- Wujka...
- Znowu?! To skandal!
- ...ale to nasz wujek. Heniek.
- Aaaa , to dobrze. Nasz wujek jest kompetentny.
Ten dialog doskonale pokazuje podejście polityków do nepotyzmu i protekcji. Jeśli sytuacja nie dotyczy nas - jest skandalem. Jeśli sami zatrudniamy osobę z własnego kręgu, to mówimy o fachowcu.
Trudno się jednak do końca dziwić hipokryzji polityków, skoro "swoich" - tylko za to, że są "swoi", a nie za ich prawdziwą wartość - wspieramy często sami. Wystarczy spojrzeć na masowe nawoływanie do głosowania na osoby/artystów/sportowców/projekty, bo są z naszej rodziny/miasta/kraju (np. regularnie zakłamywane przez głosujących na NASZEGO Marcina Gortata kibiców z Polski wybory do Meczu Gwiazd NBA).
To, co na równi z hipokryzją niepokoi w tonie Artura Wezgraja, to poczucie moralnej wyższości, posiadania monopolu na rację i wpisywanie się w wymyślony podział na "my" i "oni". Z kolei osobom niezależnie myślącym, z odmiennym zdaniem, którym nie podoba się po prostu dane zjawisko, przyprawia się gębę obrońcy strony przeciwnej, co ma zdyskredytować ich pogląd. Kubek w kubek PO.
Rafał Wolny

W jaki sposób Krzysztof Sławiński został zatrudniony na Politechnice Koszalińskiej?
We wrześniu minionego roku dotychczasowa kierownik osiedla akademickiego odeszła na emeryturę i rozglądałem się za kimś, kto objąłby to stanowisko. Uznałem, że pan Krzysztof Sławiński doskonale się do tego nadaje.

A dlaczego nie ogłosił pan konkursu?
A dlaczego miałbym ogłaszać? Nie było to konieczne.

"Nie odbędzie się żaden konkurs na to stanowisko, nikt nie sprawdzi, czy nie ma lepszych kandydatów. Przyszły wiceprezes ZOS zalet ma bez liku. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że jedną z ważniejszych jest fakt bycia członkiem Platformy Obywatelskiej. Prezydent zapewnia, że namaszczony Łukasz Bednarek jest świetnych fachowcem i nie ma lepszego. Niestety, bez odpowiedzi pozostaje pytanie, skąd pan prezydent to wie i czy przypadkiem nie znaleźliby się lepsi." Wpis pochodzi ze strony Lepszego Koszalina. Pamięta pan te słowa?
Pan Bednarek był osobą nieznaną, bez doświadczenia, więc to było uzasadnione. Poza tym chodziło o halę, która jest współwłasnością miasta i politechniki i należało z nami skonsultować wybór, czego prezydent nie zrobił. Sytuacja z Krzysztofem Sławińskim jest zupełnie inna.

Ja nie widzę różnicy, bo oba powołania wyglądają mało przejrzyście. Szukał pan w ogóle innych kandydatów?
Były brane pod uwagę inne osoby, dlatego też cała procedura trwała tak długo. Rozglądałem się wewnątrz i na zewnątrz uczelni i ostatecznie pan Sławiński okazał się najlepszy. Ma bogate CV i kwalifikacje, jeśli chodzi o zarządzanie. Wcześniej doskonale kierował parkiem technologicznym.

I należy do Lepszego Koszalina.
Oczywiście, jeśli PO nagminnie zatrudnia swoich, to jest wszystko w porządku, ale jeśli pojedynczy członek Lepszego Koszalina dostaje pracę na politechnice, to już jest naganne. Taką ma pan tezę? Jego członkostwo w LK jest bezsporne, ale to przede wszystkim osoba zaufana i sprawdzona. Nie zatrudniam nikogo po linii partyjnej, a wyłącznie na podstawie kompetencji.

Protestuje pan, kiedy PO i jej klakierzy wciągają uczelnię w polityczne rozgrywki, ale zatrudniając osoby z Lepszego Koszalina sam pan to robi.
Po pierwsze nie osoby, bo to pojedynczy przypadek. Poza tym to karkołomna teza. Chce pan powiedzieć, że wartościowi i kompetentni ludzie nie mogą się nigdzie starać o pracę tylko dlatego, że są z Lepszego Koszalina?

Chcę powiedzieć, że to hipokryzja i stosowanie podwójnych standardów, kiedy opozycja sama robi to, za co słusznie krytykuje rządzących.
Kompetencje są rzeczą obiektywną.Jeśli przychodzi młody człowiek bez doświadczenia na stanowiskach kierowniczych, to mam prawo powiedzieć, że nie ma kompetencji. Gdyby je miał, to sytuacja byłaby inna, a tak jedynym kryterium jest przynależność partyjna. PO robi to masowo, więc pojedyncza sprawa, o której rozmawiamy nie działa tu na zasadzie przeciwwagi i usprawiedliwienia tego zjawiska.

Z parku do akademików

Krzysztof Sławiński, do niedawna prezes Parku Technologicznego, od początku maja kieruje osiedlem akademickim Politechniki Koszalińskiej. Wiceprezes stowarzyszenia Lepszy Koszalin zatrudniony został bez konkursu, na wniosek Artura Wezgraja, kanclerza uczelni i szefa LK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!