Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iga z Koszalina już po przeszczepie komórek macierzystych

Joanna Krężelewska
Iga podczas zabiegu przeszczepiania komórek była wyjątkowo dzielna. Nie płakała, spokojnie przyjmowała kolejne dawki
Iga podczas zabiegu przeszczepiania komórek była wyjątkowo dzielna. Nie płakała, spokojnie przyjmowała kolejne dawki
Mała koszalinianka dostała 20 milionów zamrożonych szans na sprawność.

"Miejsce wybawienia, miejsce cudu? Oj tak!" - chyba każdy dyrektor szpitala chce, aby tak rodzice pisali o jego placówce. To właśnie zdanie dotyczy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie, gdzie Kamila i Piotr Karpowiczowie z podkoszalińskich Niekłonic znaleźli ostatnią nadzieję dla swojej córeczki, siedmioletniej Igi. Igusia jest czwartym w Polsce dzieckiem, któremu przeszczepiane są komórki macierzyste. Przeszczepiane, bo na cały cykl składa się łącznie aż pięć wszepów, które wykonywane będą co 5-6 tygodni.

Podczas porodu u Igi doszło do niedotlenienia mózgu. Diagnoza brzmiała: mózgowe porażenie dziecięce i lekooporna padaczka. Nadludzkim wysiłkiem rodzice rehabilitowali dziewczynkę, by nauczyła się samodzielnie połykać jedzenie. Szansą na kolejne postępy - np. by dziecko usiadło - stał się przeszczep komórek macierzystych. Ich zadaniem jest celowane działanie w niedotlenione komórki w obrębie mózgu, regeneracja ich, co może doprowadzić do usprawnienia wiotkiego ciała dziecka.

Pierwszy przeszczep już za dzielną dziewczynką. Dostała 20 milionów komórek macierzystych. - Iga czuje się dobrze, jest lekko przeziębiona, bo komórki macierzyste muszą zostać podane w ciągu dziesięciu minut od rozmrożenia, a to nieco wyziębiło jej ciało. Ale jest dzielna i silna. My również. Wśród nas jest mnóstwo ludzi o wielkich sercach, którzy pomagają Idze, za co serdecznie dziękujemy. Dzięki wam jesteśmy silniejsi! - mówi wzruszona mama.

Po naszej pierwszej publikacji na temat zbiórki pieniędzy na przeszczep, który w Polsce jest w fazie doświadczalnej i dlatego nie jest refundowany, w domu Karpowiczów rozdzwoniły się telefony. W ciągu kilku dni darczyńcy zasilili konto dziewczynki kwotą ponad 3 tys. złotych! - To ogromne wsparcie. Z całego serca dziękujemy - mówi pani Kamila.

Pomoc jest wciąż potrzebna. Cały cykl zabiegów kosztuje bowiem 42,5 tys. złotych.

Przeszczep komórek macierzystych trwał niespełna 7 minut. Do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie przyjechały z Warszawy zamrożone. Iga Karpowicz do krwioobiegu dostała aż osiem strzykawek żelowego koktajlu komórek.

- Nasz najważniejszy cel? Ten cud, na który czekamy? Dążymy do tego, by móc córce odstawić silne leki padaczkowe, które opóźniają jej rozwój psychoruchowy. Drugie marzenie to doprowadzić poprzez rehabilitację do tego, by Igusia usiadła. Wtedy zmieni się jej praca jelit i będzie mogła sama się załatwić. Dziś bez czopków i lewatywy nie jest to możliwe - mówi Kamila Karpowicz, mama 7-latki.
Z trzema córeczkami i mężem mieszkają w Niekłonicach koło Koszalina. Siedem lat temu rodzice przeżyli dramat. Poród Igi został przetrzymany i doszło do niedotlenienia mózgu. Urodziła się sina, wiotka, nie mogła złapać oddechu. Dostała tylko 1 punkt w skali Apgar, a to dlatego, że jej serduszko biło.

Dziewczynka cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i lekooporną padaczkę. Ostatnią nadzieją jest dla niej przeszczep komórek macierzystych. W Polce eksperymentalnej terapii zostało poddanych czworo dzieci. - Rozmawiałam już z tatą dziewczynki, która część zabiegów przeszła w ubiegłym roku. Cierpi ona na głęboki autyzm. Dzięki wszczepom zahamowane zostały u niej zachowania autoagresywne. Choć to inny problem i inne schorzenie, daje nam jeszcze większą nadzieję na cud - mówi Kamila.

Komórki macierzyste pochodzą z tzw. galarety Whartona - pobierane są ze sznura pępowinowego dawcy. - Personel szpitala wie, że terapia eksperymentalna to coś wyjątkowego. Dzięki podobnym medycyna idzie na przód. Transplantolog Dariusz Boruczkowski żartował, że chce być przyszywanym dziadkiem swoich podopiecznych. Ja mu odpowiedziałam, że sama takiego dziadka Igusi zaadoptuję! - uśmiecha się mama.

Na 5 marca zaplanowano kolejny zabieg. Terapia daje nadzieję, że uszkodzone komórki mózgu się zregenerują i rehabilitacja będzie bardziej efektywna. Ale nadzieja ta ma swoją cenę. Rodzicom wciąż nie udało się zebrać jeszcze całej potrzebnej kwoty - brakuje około 20 tys. złotych. Po naszym apelu wpłynęło ponad 3 tys., ale potrzeby są wciąż ogromne. Idze można pomóc oddając jej 1 proc. podatku - jest pod opieką Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą": nr KRS 0000037904, w zeznaniu w pozycji "cel szczególny 1%" należy wpisać "6496 Iga Karpowicz". Dziewczynką opiekuje się też Fundacja "Się Pomaga". Wystarczy wejść na stronę:www.siepomaga.pl/f/zdazyczpomoca/c/1967 i przez nią wysłać cegiełkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!